Ewangelia drugiej szansy

"Echo" Ewangelii  Łk 13, 1-9

Ewangelia drugiej szansy

      Początek wydaje się mało zachęcający- siekiera przyłożona i to nie byle gdzie bo do samego korzenia. Koniec żartów, sytuacja jest naprawdę poważna. Drzewo bardziej niż siekiery boi się tylko ognia. Wezwanie do nawrócenia nie zostawia żadnych niedomówień. Przypowieść to specjalny gatunek literacki, który odwołując się do metafor i symboli, pozwala opowiedzieć sprawy boże i ludzkie zarazem. Pojedyncze, jałowe drzewo rzuca się w oczy. Gdyby rosło w tłumie mogłoby się ukryć, ale jako samotne, widoczne i rozpoznawalne z każdej strony prowokuje  do decyzji.
         W ogóle motyw drzewa należy do najstarszych motywów biblijnych. Historia zbawienia rozpoczyna się przy drzewie poznania dobra i zła ( Rdz 3,3), a kończy przy drzewie życia wiecznego ( Ap 2,7). Człowiek jest niejako pomiędzy tymi drzewami, zbliża się do ich tajemnicy stając się sam dla siebie jeszcze większa tajemnicą. Nie należy się więc dziwić, że Jezus używa metafory drzewa by mówić o rzeczach bożych i ludzkich zarazem. Bezpośrednim powodem wypowiedzi Jezusa są „znaki czasu”- wydarzenia, które mają wszelkie cechy nieszczęścia. Poncjusz Piłat postanowił wybudować dla Jerozolimy nowy wodociąg, ale żeby sfinansować inwestycję użył podatków świątynnych, co zostało jednoznacznie odebrane jako bluźnierstwo i kolejny policzek wymierzony Palestynie. Wywołało to rozruchy, bunt który trzeba było uciszyć. Niedługo potem zawaliła się wieża w Siloe grzebiąc pod sobą kilkunastu ludzi. Zaczęto rożnie o tym mówić. Opinie były skrajne, bo gdy nieznany jest rzeczywisty sens, ludzie zaczynają tłumaczyć fakty na zasadzie przeznaczenia (fatum), przypadku ( ślepy los) albo kary za grzechy. Dlatego Jezus zabrał głos używając języka przypowieści, by burzyć przekonanie, że cierpienie jest prostą i oczywistą zemstą Boga za grzechy ludzi. Chciałoby się powiedzieć: jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Ale to przysłowie to znak czystego pogaństwa w ludzkiej duszy. Bóg kocha za darmo, a więc mimo wszystko. Dlatego Jezus broni tych nieszczęsnych ofiar pytając nas o nasze grzechy: Czy myślicie, że ci którzy ucierpieli było większymi grzesznikami niż inni,( w domyśle- niż wy)- Łk 13,2? Pokusa by roztrząsać grzechy cudze nie widząc własnych, jest wielka! Jezus ją demaskuje, byśmy jej nie ulegali.
      Gospodarz przychodzi po owoce których niestety nie ma. Ma poczucie straty, doznaje rozczarowania, więc podejmuje radykalną decyzję o wycięciu drzewa. Myślenie logiczne, całkowicie uzasadnione. Każdy z nas pomyślałby tak samo, bo nikt nie chce pomnażać swoich strat. I nagle ktoś staje niejako pomiędzy gospodarzem i drzewem deklarując wyjątkową troskę i opiekę. Prosi o czas a więc o cierpliwość! Jednak by potęga wstawiennictwa mogła się objawić potrzebna jest decyzja gospodarza. Ewangelia nagle się urywa, kończy wielkim niedopowiedzeniem - nie wiemy jaka była decyzja. Być może ta figa rosła potem jeszcze wiele lat ku wspólnej radości, rodząc słodkie owoce, a być może  została wycięta. Przypowieść kończy się w najciekawszym momencie, ale pewnie jest to świadomy zabieg dydaktyczny ewangelisty. Każdy z nas pisze jej zakończenie własnym życiem, w jakimś sensie dopowiada Ewangelię. Nasze nawrócenie to jeden z największych znaków zapytania. Ale co znaczy nawrócić się? To jest proces złożony i długotrwały. Chodzi o jedną strategiczną decyzję, wielokrotnie potem i konsekwentnie ponawianą. Zmienia się wtedy wektor naszego życia albo mówiąc inaczej, zmieniają wszystkie możliwe relacje, w których tkwimy: relacja do Boga, do bliźnich, do świata i do samych siebie. Mają one być oparte na prawdzie, która sprawia, że w każdej chwili i w każdym sensie, pozostajemy wolni. Możemy tracić lub zyskiwać, ale nie może tu być żadnego afektywnego szantażu, żadnych uzależnień, żadnego niewolnictwa czy bałwochwalstwa. Relacje zdrowe i dojrzałe są dziełem Chrystusa, który zaprasza nas, obłaskawia, karci i wychowuje, byśmy w każdej chwili czuli Jego mądrą miłość. To On jest tym ogrodnikiem, który przedłuża nam czas łaski - mimo wszystko. To On jest dla każdego Ewangelią drugiej i każdej następnej szansy. Inaczej dawno by już nas nie było. 

Ks. Ryszard K. Winiarski, Lublin
TOP