Uniżony i wywyższony

Echo” Ewangelii Mk 1,6b-11

Uniżony i wywyższony

             Kiedy czytamy słowa proroctwa, które wypowiada Jan Chrzciciel o Jezusie, a zaraz potem opis Jego chrztu warto, porównać kilka punków widzenia…  Co widział, czego się spodziewał Św. Jan?

Tyle entuzjazmu i podziwu w jego słowach. Zdaje się, że nie wie jak wykrzyczeć do  prostych słuchaczy, jak wielki jest Ten, Który Ma Przyjść. Jan podziwiany przez tłumy, Jan którego słowo kruszyło serca grzeszników, tak że nie wstydzili się wchodzić do Jordanu, na znak że potrzebują oczyszczenia i nawrócenia, ten sam Jan nie jest godny, aby być niewolnikiem Przychodzącego. Bo On ma czynić to, czego nikt na ziemi

nie czynił: zanurzać w Duchu Świętym, a więc w Życiu samego Boga i w Jego Mocy.

Co słyszeli i widzieli zwykli gapie?
 
Jak będzie wyglądało przyjście Tego Nadchodzącego, o którym mówi Jan Chrzciciel? Pewnie ze wszystkimi znakami Bożej potęgi: chmury i płomienie, błyskawice i grzmoty, grające triumfalnie trąby i zastępy aniołów. A tymczasem…Jezus przyszedł z Nazaretu - czyżby nie było gorszej mieściny, co wspólnego z Bożą potęgą i ze spełnieniem się proroctw, ma miasteczko, którego nie wymienia ani razu Stary Testament?w Galilei – co może być dobrego z Galilei? to ziemia zdeptana przez pogan, zbezczeszczona, niewiadomo kto tam mieszka… niewiadomo czego się stamtąd spodziewać…przyjął od Jana chrzest w Jordanie – wszedł do tej wody gęstej od ludzkich grzechów, upokorzył się tak jak wszyscy ochrzczeni przed nim, zszedł do doliny Jordanu, najgłębszej rozpadliny na Ziemi. 

Jak przeżywał to Jezus, podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu?

Wejście do wody to gest proroka. To zapowiedź grobu, otchłani, zanurzenia się w ludzkich grzechach. To zapowiedź chrztu we własnej krwi. To gest zgody na drogę wyznaczoną przez Ojca. Wyjście z wody na brzeg, z głębokości na górę, to zapowiedź zmartwychwstania, wywyższenia. Głos Ojca z nieba to radość, że Boży plan zbawienia jest bliski spełnienia przez Umiłowanego Syna. Wszedł do rzeki jak człowiek, wyszedł jak Syn Boży. Wchodził samotnie w pokorze, wyszedł widząc otwarte niebiosa, przyjmując Ducha Bożego, przyjmując radość i miłość Ojca.

 
Czytając ewangelię Marka, warto pamiętać, że jest to najprawdopodobniej katecheza św. Piotra. Jak opowiadał to Piotr? Może miał łzy w oczach… Mesjasz przecież przyszedł z Galilei, z jego ziemi, patrzono na Niego jak na innych Galilejczyków z lekką pogardą i wyższością. Jak bardzo uniżył się do zwykłego życia, do ludzkiej nijakości… 

A jaki jest moje spojrzenie na chrzest Jezusa…
  


Ks. Waldemar Sądecki

TOP