Miłosierdzie Boże dla wszystkich ( J 20, 19-31)

"Echo" Ewangelii J 20, 19-31                          

Miłosierdzie Boże dla wszystkich

              Jan Paweł II w encyklice Dives in misericordia (Bóg bogaty w miłosierdzie) pisze o czterech wymiarach Bożego miłosierdzia: o łonie, w którym jest początek życia, o wierności niewiernemu, o akcie łaski dla kogoś, kto okazał się wrogiem, o stałości w zmienności. Miłosierdzie nie jest żadnym novum odkrytym przez Św. Faustynę. Nie jest też „drugą”, czy „inną” twarzą Wszechmocnego.
Zasadniczym nieporozumieniem są jakiekolwiek próby przeciwstawiania ikony Jezusa Chrystusa starotestamentalnemu obrazowi Boga Jahwe. Jest jeden Bóg Starego i Nowego Testamentu o którym w Liście do Hebrajczyków czytamy:  „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna (...). Ten Syn jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty”(Hbr 1,1.3). Święta Faustyna i błogosławiony Ksiądz Sopoćko w szczególny sposób doświadczyli miłosierdzia by uwrażliwić na jego słodycz Kościół i wszystkich grzeszników. Przez tych dwoje świętych Bóg przypomniał ludzkości to, co w Nim jest najczulsze, najbardziej ojcowskie i macierzyńskie zarazem.  Spróbujmy odkryć sens poszczególnych rozróżnień. Hebrajskie słowo rahamim oznacza dosłownie łono, czyli miejsce poczęcia. Pierwszy, ukryty i najważniejszy okres życia człowieka ma miejsce w tajemnicy łona, które nie ma żadnej protezy. Człowiek w stadium embrionalnym jest najbardziej bezbronny i w oczywisty sposób zależny od łona. Naruszenie tej życiodajnej zależności w imię „wyzwolenia” kończy się katastrofą człowieka. Z miłosierdziem jest dokładnie tak samo. Bóg nie chce i nie zrezygnuje z człowieka który mimo wszystko ciąży. Zrezygnować może człowiek choć to oznacza akt samobójczy. Człowiek wtedy tkwi w śmiercionośnej próżni, poza układem życia, poza jego źródłem. W łonie Boga człowiek ma wszystko to i tylko to, co jest mu do życia niezbędne.  Jezus powiedział Św. Faustynie: „ Im większy grzesznik, tym ma większe prawa do miłosierdzia mojego (...), wszystkie sprawy jego są moimi” (Dz 723). 
   Drugim słowem – kluczem opisującym miłosierdzie Boże jest hesed – wierność niewiernemu. W niezrównany sposób przedstawia to historia Ozeasza, któremu Bóg wyznacza dziwną i trudną misję. Prorok ma poślubić Gomer- miejscową prostytutkę. Ma związać swoje życie z kobietą, która uprawia nierząd i być jej wiernym mimo wszystko. W dodatku, co jakiś czas kobieta będzie rodzić kolejne dziecko, którego ojcostwo stanie się wątpliwe, dyskusyjne i domyślne. Wszystko to wystawia proroka na pośmiewisko i upokorzenie. Kiedy Ozeasz pyta o motywy, Bóg mu wyjaśnia, że ta relacja małżeńska będzie metaforą opisującą relację Bóg – Izrael (szerzej rozumując – ludzkość). Wierność proroka jest znakiem wierności samego Boga, zaś zdrady których dopuszcza się Gomer, są znakiem wszelkich niewierności narodu wybranego. Wola Boża jest jednoznaczna: „Pokochaj jeszcze raz kobietę, która innego kocha, łamiąc wiarę małżeńską. Tak miłuje Jahwe synów Izraela, choć się zwracają do obcych bogów”- (Oz 3,1).  Miłosierdzie oznacza bezwarunkową akceptację i przebaczenie wyznane wielokrotnie niewiernemu człowiekowi. Jezus powiedział do Św. Faustyny: „ Niechaj się nie lęka do Mnie zbliżyć dusza słaba i grzeszna, a choćby miała więcej grzechów niż piasku na ziemi, wszystko utonie w otchłani miłosierdzia mego”– (Dz 1059).
 Trzecie słowo opisujące miłosierdzie hen – znaczy akt łaski dla kogoś, kto okazał się wrogiem. W rytuale wojennym starożytnego świata było tak, że nierzadko zamiast całych armii do walki stawali ich wodzowie. Pozwalało to uniknąć krwawej jatki. Zwycięzca depcząc głowę pokonanego mógł go dobić albo pozwolić mu żyć a nawet odejść wolnym. Wojsko mogło przejść pod nowe dowództwo albo odejść w pokoju. Okazywanie aktu łaski było prawdziwą rzadkością. Z tym większym szacunkiem odnoszono się do miłosiernych, choć nie brakowało też takich, którzy uważali miłosierdzie za przejaw słabości. Historia Judasza pokazuje, że miał tę samą łaskę wybrania co inni. Uczestniczył w tych samych cudach, słuchał tych samych przypowieści. Był przy tym samym źródle co pozostali apostołowie. Wieczernik cały czas był otwarty i każdy mógł wyjść w dowolnej chwili. Jezus nie zamknął drzwi i nie zmuszał do pozostania za wszelką cenę. Nawet w chwili pocałunku śmierci Jezus jest łaskawy, ale Judasz wątpi. To nie Jezus rezygnuje z Judasza, lecz Judasz rezygnuje z Chrystusa! Zdrada wobec rozpaczy wydaje się być naprawdę czymś nieistotnym. Jezus przekazał Św. Faustynie takie słowa„Niech wszelka dusza ufa męce Pana, niech ma w miłosierdziu nadzieję. Bóg nikomu miłosierdzia swego nie odmówi. Niebo i ziemia może się odmienić, ale nie wyczerpie się miłosierdzie Boże” (Nr 72). 
 
I wreszcie słowo emet – oznaczające stałość w zmienności. Człowiek jest istotą zmienną, chimeryczną, kapryśną a nawet przewrotną. Takie też są wszystkie jego dzieła. W jakimś sensie człowiek pada ofiarą stworzonej przez siebie zmienności i innych skazuje na niepewność. Zmienność pozbawia człowieka poczucia bezpieczeństwa. Bóg jest niezmienny w swojej istocie. Niezmienny w umiłowaniu człowieka. W Lamentacjach Jeremiasza czytamy:
 
               „ Nie wyczerpała się litość Boga,  miłość nie zgasła.
                  Jest nowa i świeża co rano: ogromna Twa wierność”- (3, 22-23). To doświadczenie w głębinach Starego Testamentu ma swoje potwierdzenie w naszych czasach. Św. Faustyna w Dzienniczku pisze: „ Kiedy spostrzegałam, że niewiele mam pomocy od ludzi, tym więcej uciekałam się do Pana Jezusa, do Mistrza najlepszego”( Nr 74). Warto potraktować słowa Sekretarki Bożego miłosierdzia poważnie. Utrwaliła je dla nas, abyśmy nigdy nie zwątpili, że miłość Boga nie ma granic. Jest bezwarunkowa! 

Krzysztof Drogowy