Aniołowie i nasza modlitwa - Ks. Robert Muszyński

angel_praying      W 8 rozdziale Apokalipsy Święty Jan tak opisuje swoje widzenie: „Ujrzałem siedmiu aniołów, którzy stoją przed Bogiem, a dano im siedem trąb" (Ap 8, 2).Jak siedmiu heroldów królewskich, archaniołowie trzymają swe trąby w pogotowiu w oczekiwaniu na znak Boży. W trwającej ciszy zbliża się inny anioł, który „stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem" (Ap 8, 3).  Ów złoty ołtarz przypomina analogiczny, znajdujący się w najświętszej części Świątyni jerozolimskiej „ołtarz wonności'', na którym składano ofiarę kadzenia. Opisuje tę ceremonię św. Łukasz w scenie kiedy anioł Pana przyszedł do Zachariasza zapowiedzieć mu narodzenie Jana Chrzciciela. Zachariasz „pełnił wówczas służbę kapłańską przed Bogiem, jemu przypadł los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia.

Szczególne znaczenie przypisywano spalaniu daru ofiarnego. Nie chodziło o to, by zniszczyć ofiarę, ale aby ją przenieść do Boga. to uskuteczniano przez zamienienie jej w dym unoszący się ku niebu. W ten sposób ludzki dar miał dochodzić do Boga. Ofiarą Drogocenną, uwielbiająca Boga samą swoją wonnością było kadzidło. Dla Mędrców ze Wschodu miało ono cenę równą zlotu, idy składali oni swe dary u stóp Dzieciątka Jezus. Kadzidło sporządzano bowiem w starożytności z żywicy rosnącego w południowej Arabii i Somalii drzewa, zwanego przez botaników Boswellia. Uchodziło ono za „szczere kadzidło", a mieszano je z innymi wonnościami. Przepis na kadzidło dla Świątyni jerozolimskiej podaje nam samo Pismo w Księdze Wyjścia: „Weź sobie wonności: :żywicę pachnącą, muszelki i galbanum pachnące, i czyste kadzidło, niech będą w równej ilości. Mieszając je uczynisz z tego kadzidło wonne - zrobione tak, jak się robi wonności - posolone, czyste, święte. Zetrzesz na proszek jego części i będzie to dla was rzecz bardzo święta. Kadzidła w ten sposób przygotowanego nie będziecie robić dla siebie, gdyż poświęcone jest ono dla Pana" (Wj 30, 34-37). Tak więc sporządzano kadzidło ziemskie, wyraz adoracji Boga

Kadzidło niebieskie, ofiarowywane Bogu przez anioła, składało się z jednego tylko tworzywa: a były nim modlitwy świętych, o wiele cenniejsze i świętsze niż najdroższe kadzidło. Przeczuwa to psalmista, gdy prosi: „Niech moja modlitwa unosi się przed Tobą stale jak kadzidło, a wzniesienie rąk moich jak ofiara wieczorna!" (141, 2). Apokalipsa mówi tu o modlitwie „świętych", którymi w Nowym Testamencie nazywano po prostu wiernych chrześcijan. Trzeba wiec rozumieć, że i nasze modlitwy, o ile jesteśmy chrześcijanami, modlitwy chrześcijan wszystkich czasów, stanowią tworzywo tego kadzidła, którego dym dochodzi do Boga.

Scena, jaką tu przedstawia Apokalipsa, jest nie mniej ważna niż następujące po niej fanfary trąb, gdyż ukazuje wpływ modlitwy na wydarzenia, które mają nastąpić.

Aniołowie trzymają w pogotowiu trąby, które mają ogłosić nową serię nieszczęść dla ludzkości, ale czekają, powstrzymani ofiarowaniem kadzidła, czyli modlitw świętych. „I wzniósł siej dym kadzideł, jako modlitwy wszystkich świętych, z ręki anioła przed Bogiem" (Ap 8, 4). Czyż nie jest to wspaniałe. W 1916 roku dzieci z Fatimy miały widzenie anioła, który powiedział im, że ofiary, zadośćuczynienia i modlitwy błagalne o nawrócenie grzeszników „przyniosą pokój waszemu krajowi". Istota, którą widziały dzieci przedstawiła się : „Jestem jego Aniołem Stróżem, aniołem Portugalii". Wiemy ile te małe dzieci zaniosły do Boga modlitw na różańcu, postów i różnych pokut i umartwień. Ciekawe, że rzeczywiście w czasie II wojny światowej zniszczenia wojenne nie dotknęły Portugalii. Podobnie możemy powiedzieć o Krakowie. Zaminowane miasto miało być wysadzone przez hitlerowców. Jednak ocalało. Dlaczego? Czy nie dzięki modlitwom św. Faustyny, która tak wiele modliła się za Kraków?

Bierzmy przykład. Może nigdy nie myśleliśmy, że tak prosta i mała „czynność' jaką jest modlitwa uwielbienia ma taką potęgę!! Rzec by można: sprowadza tylu Bożych aniołów na ziemię.

 

Ks. Robert Muszyński, Lublin

TOP