Chcecie cudów? Proszę bardzo są każdego dnia (07.06.2007)

7 czerwca – czwartek (Boże Ciało); Łk 9,11b-17

Chcecie cudów? Proszę bardzo, są, każdego dnia

               
          Jezus potrafił szokować. Pasja obwieszczania Dobrej Nowiny sprawiła, że powiedziano kiedyś o Nim: „Odszedł od zmysłów” (Mk 3,21). A cóż powiedzieć, gdy Chrystus mówi, że trzeba spożywać Jego ciało? Może przesadził? A może to tylko jakaś przenośnia? Bywają sprawy, przy których rozum ludzki musi pokornie przepuścić wiarę przed siebie.
Jeśli ktoś znajdzie się w Lanciano, we Włoszech, może na własne oczy oglądać Hostię i Krew, już nie pod postaciami chleba i wina, ale faktycznie jako kawałek tkanki ludzkiego serca i krwi grupy AB. Ten cud wydarzył się na ołtarzu w VIII w., gdy pewien kapłan zwątpił w realną obecność Zbawiciela w konsekrowanych postaciach. Fenomen ten trwa do dziś, a potwierdzają go współczesne badania laboratoryjne. 
               W dzisiejszej Ewangelii Jezus karmi tłumy, ale co ciekawe, czyni to przez Apostołów. Mówi do nich: „Wy dajcie im jesć”. Potem bierze pięć chlebów i dwie ryby, modli się i daje uczniom, ci zaś roznoszą je do pięciu tysięcy mężczyzn. Takiego spektaklu nie powstydziłby się David Copperfield. Tyle, że Jezus nie szuka sensacji, nie goni za popularnością, a Jego dzieła nie są magią.

                W naszej zwykłej codzienności powtarza się każdego dnia cud nakarmienia tłumów. Każda msza św., to kapłan, który rozdaje Ciało Jezusa. Cóż większego mógł Bóg nam pozostawić? Miłość nie znosi rozstań.


Ks. Wojciech Rebeta, Lublin