Zadanie apostołów (11.06.2007)

11 czerwca – poniedziałek; Mt 10,7-13

Zadanie apostołów

               

          6.20 (szósta dwadzieścia) to wczesna pora. Człowiek budzi się, bo trzeba iść do pracy. Praca, żeby zarobić pieniądze. Pięniądze, żeby mieć z czego żyć. A żyć – po co? Po co wstaje uczeń, student i emeryt? Po co zdrowy ciągle biegnie, a chory przystaje?
Słowa Jezusa są krótkie: „Idźcie i głoście!” Cel jest wyznaczony: głosić prawdę o królestwie niebieskim. Po to budził się rano św. Paweł, po to szył namioty, po jadł zapracowany w ten sposób chleb. Ktoś odpowie: Nie każdy jest apostołem! To prawda. Ale zaraz przychodzi też pytanie: Ale dlaczego nie każdy jest apostołem? Nie trzeba być tylko misjonarzem czy siostrą zakonną, nie trzeba rzucać swojego zawodu, by spełniać żądanie Chrystusa. Każdy uczeń Mistrza z Nazaretu ma tylko jeden cel w życiu: zapalić swoją lampę od Niego i przekazać dalej światło. 
               Datowany na przełom II i III wieku list do Diogneta zawiera piękny opis roli chrześcijan w świecie. Czytamy w nim: „ Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem. […] Ich sposób życia nie odznacza się niczym szczególnym. […] Mieszkają każdy we własnej ojczyźnie,lecz niby obcy przybysze. […] Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą.” 
               Tak dzieje się z każdym, kto wie, po co żyje.



Ks. Wojciech Rebeta

TOP