Kto ma Ducha Chrystusowego? (Rz 8, 8-11) 5 Ndz. Wielkiego Postu A

Jakimi czynami przejawia się życie według ciała, a jak wygląda życie według Ducha ukazuje nam List do Galatów, przytaczając dwie listy uczynków:

„Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. (…) Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie”. Niestety sprawa nie jest wcale taka prosta. Otóż czytając List do Filipian znajdujemy zupełnie inne znaczenie ciała: „Chociaż ja także i w ciele mogę pokładać ufność. Jeśli ktoś inny mniema, że może ufność złożyć w ciele, to ja tym bardziej: obrzezany w ósmym dniu, z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa - faryzeusz, co do gorliwości - prześladowca Kościoła, co do sprawiedliwości legalnej - stałem się bez zarzutu”. Tak więc z jednej strony ciało wyraża słabość człowieka, która manifestuje się grzechem, a z drugiej strony ciało jest synonimem zarozumiałego przekonania, że zbawienie jest owocem zasług „w ciele”, dobrych uczynków.

Szukając rozwiązania powyższego dylematu nie trzeba wcale przeciwstawiać sobie różnych kontekstów i znaczeń ciała w Pawłowych listach. Ten, kto uważa, że Bóg usprawiedliwia człowieka na podstawie jego uczynków, czyli pokłada ufność w ciele, zmierza ku uczynkom ciała. Natomiast wiara, ufne poddanie się Duchowi Jezusa owocuje dobrymi czynami „z Ducha”. Życie według Ducha nie polega jednak na spełnianiu dobry uczynków, ale jest doświadczeniem zwycięstwa nad śmiercią. To nie nakaz prawa zmusza mnie do czynienia dobra, ale obecność Ducha Świętego uzdalnia mnie do kochania, do ofiarowywania swego życia poprzez dobre czyny. Te same zaś uczynki jeśli jako motywację mają prawo nakazów i zakazów, to prowadzą mnie do takiego ich spełnianie, aby dać jak najmniej, a wziąć jak najwięcej, oczywiście w granicach prawa. A od takiej postawy już krok do tego, co Paweł nazywa nieczystością, wyuzdaniem, bałwochwalstwem, etc. Miłość szuka dobra drugiej osoby, prawo zakazów i nakazów ogranicza dobro do ściśle określonych czynów. Dlatego w faryzejskiej ocenie Chrystus przekraczał Prawo, bowiem czynił o wiele więcej niż Prawo nakazywało.

Kluczem do postępowania według Ducha jest pokonanie strachu przed śmiercią. Diabeł trzyma nas w niewoli grzechu, w niewoli egoizmu, myślenia i działania zawsze z myślą o własnej korzyści, nawet jeśli będzie to jakaś pomoc świadczona innym. Używając wielu przykładów wmawia nam, że darmowa miłość nie istnieje. A skoro „nic za darmo”, to należy troszczyć się o siebie. Nawet dobre czyny mają za cel troskę o własne dobro. Diabeł powtarza nam, że dawanie swego życia bez oczekiwania na jakąkolwiek odpłatę to czysta głupota, to śmierć, samounicestwienie, samozagłada. A przecież generalnie my nie chcemy umierać, chcemy żyć, korzystać z życia. Musimy więc, kontynuuje swą narrację demon, zatroszczyć się o siebie. I tylko o siebie. Jeśli zrozumiemy to wewnętrzne zmaganie w nas, to zrozumiemy także, dlaczego od czynów według Ducha Paweł w swoim nauczaniu natychmiast przechodzi do zmartwychwstania. Bez nadziei nowego życia, bez perspektywy zmartwychwstania całkowity dar z siebie, za darmo, z miłości, nie jest możliwy.

Dobra Nowina o zmartwychwstaniu nie jest jednak perspektywą „na później”. Ona już dziś ma moc przemieniać nasze życie. Bowiem to dziś potrzebujemy miłości, bowiem ona jedyna jest takim sposobem odnoszenia się do siebie i do bliźnich, który nikogo nie niszczy, nie zniewala, nie uzależnia. Miłość ta jest najpełniej wyrażona tajemnicą krzyża. Wydając moje życie na wzór Chrystusa, powstaję do nowego życia, już dziś zmartwychwstaję. Ale bez Ducha Chrystusowego nigdy nie zgodzę się na krzyż, na uczynię daru z siebie, ze swoich planów, oczekiwań, zdolności, możliwości. To dlatego chrześcijaninem nie jest się poprzez dobre czyny, ale poprzez fakt „posiadania” Ducha, który sprawia, że przynależymy do Chrystusa. Znakiem obecności Ducha Chrystusowego są czyny, które Chrystus swoją mocą wypełnia w nas. Tak ukazuje to Paweł: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc”.

 

ks. Maciej Warowny

TOP