Bóg nie skrywa się w obłokach! (Hbr 12, 18-19. 22-24a) 22 Niedziela Zwykła C

Autor Listu do Hebrajczyków konfrontuje starotestamentalne doświadczenie Boga związane przede wszystkim z objawieniem na górze Synaj i drogą poprzez pustynię ze spotkaniem z Jezusem,

budowniczym nowego Jeruzalem, Prawodawcą Góry Błogosławieństw, nowego Synaju. O ile lud na pustyni nie mógł się zbliżać ani nawet dotykać świętej góry, na której manifestowała się

obecność Boga, o tyle chrześcijanie wstępują na nowy Synaj bez lęku, w Jezusie dotykają Boga pełnego czułości i dobroci, który nie skrywa się za obłokiem, ale odsłania swoją twarz, a w krzyżu Swego Syna pozwala kosztować Krwi przymierza, napoju dającego życie wieczne. To, co przerażało w czasach Starego Testamentu staje się bliskie w czasach Kościoła. Radykalizmu takiej zmiany nie możemy sobie uświadomić, jeśli nie przypomnimy sobie prawa Starego Testamentu. Księga Kapłańska tak wyjaśnia znaczenie krwi: „Bo życie ciała jest we krwi, a Ja dopuściłem ją dla was tylko na ołtarzu, aby dokonywała przebłagania za wasze życie, ponieważ krew jest przebłaganiem za życie. (…) Nikt z was nie będzie spożywał krwi. (…) Dlatego dałem nakaz synom Izraela: nie będziecie spożywać krwi żadnego ciała, bo życie wszelkiego ciała jest w jego krwi. Ktokolwiek by ją spożywał, zostanie wyłączony.”

Jedyny pośrednik, Jezus, otwiera przed nami źródło życia i zaprasza do spożywania Swego Ciała i picia Swej Krwi. Bóg nie strzeże zazdrośnie sekretu życia, ale poprzez Jezusa otwiera przed nami niewyczerpane źródło życia. „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.” Już nie Prawo uczynków, ale przemiana natury dokonująca się poprzez czerpanie ze źródła życia, staje się gwarancją naszego szczęścia. Ale jest to dla nas nieustanna droga, na której możemy ulec zniechęceniu, utracie nadziei, pokusom, iluzjom szczęścia poza Bogiem i Jego miłością. Dlatego List do Hebrajczyków uzmysławia nam, że na drodze wiary jesteśmy umacniani świadectwem życia patriarchów, proroków, świętych i męczenników. Poprzez wiarę dostępujemy z nimi komunii. Ojciec nie pozostawia swych dzieci pod kuratelą anonimowego prawa przykazań, zakazów i nakazów, ale wprowadza nas do Kościoła, wspólnoty braci, którzy wspólnie postępują w wierze. Wspólnota ta nie ogranicza się wyłącznie do „ziemskich braci”, ale jest także wspólnotą świętych, którzy przeszli drogą wiary i doszli do domu Ojca.

Największą trudnością obecnego życia staje się posłuszeństwo Bogu, który nie tylko przemawia życiem świętych, nie tylko koryguje przy pomocy trudnych doświadczeń, ale daje nam dostęp do źródła życia, Jezusa. Dlatego tak ważne staje się napomnienie Listu do Hebrajczyków: „Strzeżcie się, abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia.” Z doświadczenia komunii z Bogiem, który w Jezusie stał się dla nas dotykalny i bliski, rodzi się siła do odnowionej moralności. Nie jest to moralność strachu przed karą, ale moralność nowego życia zrodzonego z wiary i chrztu. Zakaz spożywania wszelkiej krwi ustępuje miejsca wezwaniu, aby pić Krew Syna Bożego. Zastanawiając się nad tą zmianą można dojść do wniosku, że zakaz spożywania krwi jak i zaproszenie do picia Krwi Jezusa mają ten sam powód. Potrzebujemy utwierdzenia, że źródło życia nie jest w nas. Nie jestem samowystarczalny, potrzebuję życia, którego jedynym dawcą jest Bóg. On daje mi napój życia wiecznego. Z tego napoju rodzi się nowa moralność, wolna od hipokryzji i zasługiwania przed Bogiem. Moralność, która jest łaską: „Dlatego też otrzymując niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią!” Konsekwencje łaski są bardzo wymierne, bowiem z łaski rodzi się chęć i możność przyjęcia napomnień moralnych: „Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy też o gościnności, (…) Pamiętajcie o uwięzionych, (…) i o tych, co cierpią, (…) We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, (…). Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze.”

Ks. Maciej Warowny, Francja

TOP