W poszukiwaniu niezauważonej ...Mk 16, 15-20

„Echo” Ewangelii Mk 16,15-20

W poszukiwaniu niezauważanej wiarygodności

Znak ma swojÄ… siÅ‚Ä™. Potrafi zatrzymać czÅ‚owieka, cofnąć go, zmienić decyzjÄ™, nawet uratować komuÅ› życie. Jezus wstÄ™pujÄ…cy do nieba obiecuje mÅ‚odemu KoÅ›cioÅ‚owi znaki, które bÄ™dÄ… mu towarzyszyć: „W imiÄ™ Moje zÅ‚e duchy bÄ™dÄ… wyrzucać, nowymi jÄ™zykami mówić bÄ™dÄ…; węże brać bÄ™dÄ… do rÄ…k i jeÅ›liby co zatrutego wypili, nie bÄ™dzie im szkodzić”.

             Potrzeba tylko dwóch rzeczy: wiary i chrztu. BÄ™dÄ…c w KoÅ›ciele podlegam znakom, a nawet je czyniÄ™. Znak jest na tyle elastyczny, że dostosowuje siÄ™ do upÅ‚ywajÄ…cego czasu, szerokoÅ›ci geograficznej czy kontekstu kulturowego. DziÅ› trudno miÄ™dzy betonowymi klocami, na trasie szybkiego ruchu, spotkać węża, by wziąć go do rÄ™ki i pokazać wiarygodność chrzeÅ›cijaÅ„stwa. Sanepid zadba, byÅ›my nie wypili nic zatrutego. A SÅ‚owo siÄ™ wypeÅ‚nia – KoÅ›cioÅ‚owi towarzyszÄ… te same znaki, tak samo skuteczne, może w innym pÅ‚aszczyku, ale zawsze wiarygodne i „wiarotwórcze”.
            Znak jest pewnÄ… umowÄ…. Umawiamy siÄ™, że coÅ› oznacza coÅ› innego, informuje o czymÅ›, wyobraża coÅ›: graficznie, literowo, poprzez obraz lub gest. KoÅ›cióÅ‚ wszystkich wieków dziaÅ‚a w imiÄ™ Jezusa Chrystusa. Tylko wtedy Jego misja ma sens i przynosi owoce. Streszcza siÄ™ ona w sÅ‚owach wypowiedzianych przez Jezusa w Ewangelii o WniebowstÄ…pieniu: „Idźcie na caÅ‚y Å›wiat i gÅ‚oÅ›cie EwangeliÄ™ wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, bÄ™dzie zbawiony; kto nie uwierzy, bÄ™dzie potÄ™piony”. Znaki towarzyszÄ…ce tym, którzy uwierzyli, majÄ… stać siÄ™ potwierdzeniem gÅ‚oszonej nauki. JeÅ›li tych znaków nie ma, gÅ‚oszona nauka nie pochodzi od Jezusa. Trzeba dalekowzrocznoÅ›ci w wierze, by obserwujÄ…c otaczajÄ…cÄ… nas rzeczywistość odkryć znaki, które zaÅ›wiadczÄ… o wiarygodnoÅ›ci KoÅ›cioÅ‚a.
            Ci, którzy uwierzyli, zÅ‚e duchy wyrzucać bÄ™dÄ™. Już od pierwszych wieków chrzeÅ›cijaÅ„stwa wielcy apologeci zwalczali bÅ‚Ä™dne nauki i herezje. Nie mniej realna byÅ‚a walka przeciw Szatanowi jako osobowej sile, chcÄ…cej zniewolić czÅ‚owieka wybierajÄ…cego grzech. Co jest bardziej niebezpieczne: gÅ‚upie, antychrzeÅ›cijaÅ„skie i antyludzkie ideologie, prÄ…dy czy też opÄ™tanie przez zÅ‚ego ducha wymagajÄ…ce interwencji egzorcysty? W naszej archidiecezji dziaÅ‚ajÄ… egzorcyÅ›ci. Nie narzekajÄ… na brak pracy. WyrzucajÄ… zÅ‚e duchy, gdy nowoczesna psychiatria i psychoterapia pozostajÄ… bezradne. Poprzez Magisterium KoÅ›cioÅ‚a, oficjalne orzeczenia Soboru, papieża i pozostajÄ…cego z nim w Å‚Ä…cznoÅ›ci Kolegium Biskupów, wyrzucane sÄ… ze Å›wiadomoÅ›ci ludzi dobrej woli bÅ‚Ä™dne koncepcje czÅ‚owieka, heretyckie spojrzenia na Pana Boga i na Å›wiat. KoÅ›cióÅ‚ nigdy nie bÄ™dzie workiem, do którego można wrzucić wszystko, z czym czÅ‚owiek nie radzi sobie na pÅ‚aszczyźnie moralnej czy jakiejkolwiek innej, a co jest sprzeczne z EwangeliÄ…, jak np. in vitro, aborcja, eutanazja, czy przyzwolenie na praktykowanie homoseksualizmu.
             Ci, którzy uwierzyli, bÄ™dÄ… mówić nowymi jÄ™zykami. Wielu boi siÄ™ dzisiaj, czy KoÅ›cióÅ‚ znajdzie jÄ™zyk, by trafić do mÅ‚odzieży. Wszystko zależy od osobistej Å›wiÄ™toÅ›ci ludzi KoÅ›cioÅ‚a i nie chodzi tu tylko o księży. „CzÅ‚owiekiem KoÅ›cioÅ‚a” jest każdy ochrzczony. Znam przypadek mÅ‚odej, dorosÅ‚ej osoby, która zdecydowaÅ‚a siÄ™ przyjąć chrzest, podpatrujÄ…c swoich sÄ…siadów: zwykÅ‚Ä…, katolickÄ… rodzinÄ™, modlÄ…cÄ… siÄ™ razem ze swoimi dziećmi, uczÄ™szczajÄ…cÄ… w niedzielÄ™ na MszÄ™ Å›wiÄ™tÄ…, a po małżeÅ„skich kÅ‚ótniach umiejÄ…cÄ… wyciÄ…gać dÅ‚onie do zgody. Dobrze, że KoÅ›cióÅ‚ siÄ™ga po nowoczesne Å›rodki ewangelizacji. Dzisiaj pomysÅ‚ na katechezÄ™ wyglÄ…da zupeÅ‚nie inaczej, niż np. dwadzieÅ›cia lat temu. Katecheci wykorzystujÄ… Internet, multimedia. Jednak najważniejszy zawsze pozostanie jÄ™zyk Å›wiadectwa.
             Ci, którzy uwierzyli, bÄ™dÄ… węże brać do rÄ…k i jeÅ›liby co zatrutego zjedli, nie bÄ™dzie im szkodzić. Czasem wchodzenie w dialog ze wspóÅ‚czesnÄ… kulturÄ… jest równie niebezpieczne, jak Å›ciÅ›niÄ™cie grzechotnika. Nie da siÄ™ żyć we wspóÅ‚czesnym Å›wiecie, by np. wchodzÄ…c na strony internetowe nie spotkać „zatrutego jadÅ‚a” z biblijnego obrazu. ChrzeÅ›cijanin nie panikuje, roztropnie podejmuje dialog, nie boi siÄ™ wyzwaÅ„, nie ucieka. Czasem także w kryjówce żmii trzeba wyznawać wiarÄ™ i gÅ‚osić EwangeliÄ™. Uroczystość WniebowstÄ…pienia Chrystusa jest w bieżącym roku Dniem Modlitw za KoÅ›cióÅ‚ w Chinach, gdzie okoÅ‚o 1% katolików daje Å›wiadectwo wobec zakÅ‚amania i ideologicznego zniewolenia.
             
Ci, którzy uwierzyli, bÄ™dÄ… kÅ‚aść rÄ™ce na chorych i ci odzyskajÄ… zdrowie. CzÄ™sto widzimy wokóÅ‚ nas ludzi chorych. Szczególnie smutnym widokiem jest czÅ‚owiek chory wewnÄ™trznie, zniewolony przez grzech, wÅ‚asne lÄ™ki, niepewność jutra. WyciÄ…gniÄ™ta rÄ™ka kapÅ‚ana w konfesjonale zawsze pozostaje znakiem nadziei, nowej rzeczywistoÅ›ci, gdzie można znaleźć pokój i czyste sumienie. Coraz wiÄ™cej zmagajÄ…cych siÄ™ z wÅ‚asnÄ… niemocÄ… prosi kapÅ‚ana o sakrament chorych. Nie jest on zwiastunem Å›mierci, nie jest ostatnim namaszczeniem. JeÅ›li taka jest wola Boża, chory odzyskuje zdrowie. Taka jest istota tego sakramentu (por. Jk 5,13-15).
              MogÄ… nas zmylić obrazki, na których Jezus znika gdzieÅ› w obÅ‚okach, a apostoÅ‚owie wpatrujÄ… siÄ™ w niebo z utÄ™sknieniem i sielankowÄ… stagnacjÄ…. Ewangelista zapewnia uczniów, że Pan bÄ™dzie z nimi wspóÅ‚dziaÅ‚aÅ‚. Jezus przez Ducha ÅšwiÄ™tego wpÅ‚ywa na Moje wnÄ™trze, duchowość, psychikÄ™, samopoczucie, nawet stan fizyczny. Znaki stajÄ… siÄ™ z jednej strony potwierdzeniem obecnoÅ›ci Chrystusa w Swoim KoÅ›ciele, z drugiej pasem transmisyjnym dla Bożego dziaÅ‚ania w Å›wiecie. Jezus dziaÅ‚a przez gÅ‚oszenie Ewangelii, Å›wiadectwo chrzeÅ›cijan, sakramenty. JednoczeÅ›nie nie ma wiÄ™kszego uwiarygodnienia KoÅ›cioÅ‚a niż Eucharystia czy wewnÄ™trzna przemiana grzesznego czÅ‚owieka.


Ks. Adam Jaszcz, Lublin