Dobry Pasterz i Jego owce? (J 10, 27-30)

        Najstarsze przedstawienia Chrystusa (III w) ukazują Go jako Pasterza w otoczeniu owiec. Taką ikonografię można znaleźć np. w rzymskich katakumbach lub w absydach starochrześcijańskich bazylik.
Ojcowie Kościoła każdej z owiec nadawali teologiczne interpretacje. Pierwsza owca stojąca tyłem oznacza pogan, którzy szukają pokarmu (a więc życia) poza Chrystusem. Wszystkie inne pastwiska wydają się im lepsze. Pociągani przez pokusy świata, żyją nieświadomi kim jest Chrystus. Nie ma On nad nimi żadnej władzy, bo musiałby im zabrać wolność. A ponieważ nigdy tego nie zrobi ciąży nad nimi ryzyko, że się zagubią a nawet całkowicie zatracą. Druga owca jest wpatrzona i wsłuchana w pasterza. To figura katechumena, czyli kogoś kto jest na początku drogi wtajemniczenia, który wprawdzie jeszcze tkwi w świecie, ale już przywołany Słowem Bożym odkrywa w Chrystusie źródło życia. To jest czas rodzącej się ufności. To są pierwociny więzi, która potwierdzi się i umocni w życiu sakramentalnym. Trzecia owca niesiona na ramionach oznacza dojrzałego chrześcijanina, który ma w sobie Ducha Świętego. To On pozwala by objawiła się nowa natura czyli wiara, nadzieja i miłość oraz cnoty kardynalne (roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo), które czynią życie chrześcijanina bezpiecznym a jego samego - wolnym od lęku. Katechizm Kościoła naucza: „ Roztropność pozwala w każdej okoliczności rozeznać nasze prawdziwe dobro i środki do jego spełnienia. Dzięki tej cnocie bezbłędnie stosujemy zasady moralne do poszczególnych przypadków i przezwyciężamy wątpliwości. Sprawiedliwość polega na stałej i trwałej woli oddawania Bogu i bliźniemu tego, co im się należy. Męstwo uzdalnia do walki z pokusami, przezwyciężania strachu (także przed śmiercią), wyrzeczenia się i do ofiary z życia. Umiarkowanie pozwala panować nad popędami i utrzymywać pragnienia w granicach uczciwości. (KKK, kan. 1805-1809).
     Mówiąc w wielkim skrócie: pierwsza owca oznacza ucieczkę, druga – walkę, trzecia – całkowite posłuszeństwo i oddanie. Dzisiaj każdy z nas jest zaproszony by w całkowitej szczerości rozpoznać się w jednej z tych figur! Nie zastanawiajmy się jakim Pasterzem jest Jezus Chrystus pomyślmy jakimi jesteśmy owcami? Dzisiaj także jest czas refleksji nad tożsamością duszpasterzy czyli tych, których Bóg czyni stróżami dusz i sumień! Autorefleksja biskupów i księży musi być uzupełniona refleksją wiernych, ponieważ jest to problem wspólny. Kto określa z jakim pasterzem mamy do czynienia? Sumienie pasterza? Jego przełożeni? Vox populi? Niewierzący?  Wypadkowa tych różnych wektorów? A może o prawdziwości pasterza, jak o wszystkim, mówią fakty czyli jego życie! Przykładów najpiękniejszych dostarcza nam starożytność Kościoła. W roku 404 cesarzowa Eudoksja po raz drugi skazała nazbyt krytycznego Jana Chryzostoma, biskupa Konstantynopola na wygnanie, tym razem na Kaukaz. Święty pisał wielokrotnie do diakonisy Olimpii, prześladowanej za lojalność wobec niego i Kościoła. W jednym z listów znajdujemy takie słowa: „Jednej tylko rzeczy należy się, Olimpio, lękać, jedna jest pokusa, grzech. Tej jednej prawdy nie przestanę ci nigdy przypominać. Wszystko inne jest bajką – zasadzki, wrogość, podstęp, oszczerstwa, przekleństwa, skargi, utrata majątku, wygnanie, miecz ostry, niebezpieczeństwa na morzu, wojna na całym świecie. Cokolwiek się o tym myśli, poddane jest to czasowi i mija, istnieje w śmiertelnym ciele i czuwającej duszy nie zdoła przynieść szkody.” Umierając w drodze na kolejne wygnanie powiedział: „Chwała Bogu za wszystko.” Jak bardzo potrzeba dzisiaj tak odważnych, wytrwałych i pokornych pasterzy! 

Krzysztof Drogowy
  
TOP