Niedziela zesłana Ducha Świętego (J 20, 19-23)

 Echo Ewangelii Duch Święty, współistotny Ojcu i Synowi, jest obecny w całej historii zbawienia. Potężny w działaniu, przywoływany w niezwykle uroczystych i ważnych momentach Kościoła (konklawe, sobór, świecenia itp.), ale niedoceniony w dni powszednie, w obliczu spraw zwyczajnych.
Niezbędny wręcz a zarazem jakby niepotrzebny. Wzywany do aktów strzelistych ale niestety ignorowany przez wielu w ich codzienności. Zadziwiająco mało miejsca i uwagi w Kościele poświęca się osobie Ducha Świętego, Jego nieskończonym możliwościom. Trudny do uchwycenia i opisania, sprawia niemałe problemy kaznodziejom i artystom. Jak mówić i jak przedstawiać Ducha Świętego, by nie popaść w banał i kicz? Najlepszym sposobem narracji było i pozostaje opowiadanie faktów. O Bogu zawsze najlepiej świadczą Jego dzieła. Teologiczne traktaty są jedynie próbą opisania lub interpretacji tych dzieł, ich piękna i mocy. Choć prawdą jest, że człowiek sobą nigdy nie zasłoni Boga zupełnie, to jednak bywa że ludzki komentarz zamazuje, pomniejsza, poddaje wątpliwość a nawet wyklucza działanie Ducha Świętego. Trzeba nam pytać o naszą wiarę w Ducha Świętego ale nie o wiarę abstrakcyjną, pełną ogólników, oderwaną od rzeczywistości tylko o wiarę konkretną, mocno osadzoną w realiach życia. Do nieba idzie się po ziemi. Więc, albo widzimy działanie Ducha w konkretnych faktach albo wszystko jest dla nas bolesną zagadką, bliżej nieokreśloną i nie jednoznaczną tajemnicą!
 
                Co świadczy o obecności Ducha Świętego?
Po pierwsze: Wszechświat. Bóg naprawdę musiał konsekwentnie ułożyć miliardy okoliczności w logiczną całość, by w ogóle mogło pojawić się życie jako takie a życie ludzkie szczególnie! Steven Hawking, nazywany Einsteinem XXI wieku powiedział:  „Jestem ateistą ale moim zdaniem prawdopodobieństwo, że świat powstał z przypadku jest równe zeru. To tak, jakby kostką do gry w kości wyrzucić „szóstkę” pięćdziesiąt tysięcy razy. Świat jest zbyt logicznie urządzony, by uznać, że powstał z nicości bez interwencji Kogoś, kto swoją inteligencją panuje nad splotem ślepych i niemożliwych do przewidzenia sił.” Czy to nie paradoks, ze ateista dopuszcza działanie Transcendencji?
Po drugie: O działaniu Ducha Świętego świadczy Biblia. Bez Niego ta księga w ogóle by nie powstała a na pewno nie byłaby wolna od błędów. Duch Święty czuwał nad całym procesem jej powstania, który trwał przecież tysiąc lat i sprawił, że jest to Objawienie. Słowo, które nie myli człowieka. A teraz Duch Święty czuwa nad jej właściwą interpretacją przez Urząd Nauczycielski!
Po trzecie: O Duchu Świętym świadczy tajemnica Wcielenia, której oczywistym świadkiem jest Maryja. Pełnia łaski świadczy o zupełnym otwarciu pokornej Służebnicy na wolę Bożą i na moc Ducha. Sam Chrystus rozpoczynając swoją misję mówi:
 
„Duch Pański spoczywa na Mnie,
 
namaścił Mnie i posłał Mnie,
 
abym ubogim niósł dobrą nowinę.”- (por Iz 61,1).
 
Trudno o większe i bardziej wiarygodne świadectwo.Po czwarte: Świadectwem Ducha Świętego jest samo istnienie Kościoła mimo wszystkich wewnętrznych słabości; mimo grzechów, rozłamów, błędów i apostazji; mimo krwawych prześladowań, mimo szerzącego się ateizmu i zuchwałego bałwochwalstwa. Duch Święty nadaje Kościołowi nadprzyrodzoną głębię. To On sprawia owocność i skuteczność sakramentów i całej liturgii. To On wzbudza i rozwija charyzmaty, dzieła miłosierdzia, życie zakonne, misje. Wybiera i konsekruje pasterzy. To On powoduje rzeczywiste nawrócenie i modli się w naszych słabościach (nawet ich potrzebuje, by objawiać swoją moc!). To On pomaga wybaczać i dokonuje pojednań. To On jest Sprawcą wszystkich cnót czyniąc możliwym to, co wdaje się niemożliwym. Nowa natura od początku do końca jest Jego dziełem. Duch Święty dokonuje tak wiele, że w tym ogromie trudno wyodrębniać poszczególne dary. Życie według Ducha najlepiej wyrażają żywioły, którymi się posługuje - woda, ogień i wiatr. Po ich przejściu już nic nie jest takie jak przedtem. Wszystko się zmienia.  Ks. Ryszard Winiarski 
TOP