Wszystko tylko nie krzyż (Mt 16, 21-27)

echo ewangeliiDzisiejsza ewangelia pokazuje co się dzieje z człowiekiem, który przestaje słuchać natchnień Bożych, a pozwala by zawładnęły nim własne myśli. Człowiek by zrealizować swoje koncepcje, marzenia i tęsknoty uznaje plan Boga za mniej ważny, odkłada go na bliżej nieokreślone „potem” i w końcu porzuca.

Bunt Piotra wielokrotnie staje się buntem każdego z nas! U podstaw tego buntu leży naiwne przekonanie, że „gdzieś, kiedyś" możliwy jest świat bez cierpienia, zwłaszcza cierpienia niezasłużonego. Cierpienie niewinnych jest oczywistym absurdem, skandalem trudnym do wytłumaczenia, Rodzi największy sprzeciw i jest źródłem największych kryzysów wiary, zwątpień i zgorszeń. Świat bez cierpienia to pokusa imponująca swoimi rozmiarami! Jej oczywistość odpowiada naszej logice, w której nie ma miejsca na żadne absurdy! Wszystko, bez wyjątku, ma być przewidywalne i poukładane. Czym jest świat bez cierpienia? Jest zaprzeczeniem świata realnego. Wszyscy potrafimy negować „to, co jest" w imię tego „co może" lub „co powinno być"! A to oznacza jedno: nieobecność pewnych ludzi i pewnych zdarzeń. Kto ma dokonać selekcji? Oczywiście nasze ego!

Ilu z nas w gęstniejącym lęku mówiło: „Nie daj Boże!?" Ile razy baliśmy się, że Bóg nas unieszczęśliwi; że nas uziemi; że zrobi z nas życiowe nieloty? Ile razy podejrzewaliśmy Boga, że daje nam przerastające nas sytuacje, tylko po to, żeby nad nami panować? Ile razy Bóg wydał nam się mało ludzki, wręcz nieludzki?

Piotr ma dobrą intuicję i wystarczająco dużo odwagi by wyrazić co czuje i myśli. Piotr wie, że jeśli cierpienie Chrystusa zostanie przyjęte jako niezasłużone a mimo to, mające sens, to wtedy nie ma żadnego alibi dla najmniejszych ludzkich ucieczek! Nie da się realizować scenariuszy ucieczek od cierpienia, zwłaszcza gdy owo cierpienie rozpoznało się jako wolę samego Boga. Nie da się żyć w znieczuleniu lub na skróty! Jeśli ma cierpieć Jedyny Niewinny, jaki kiedykolwiek pojawił się na ziemi, to dlaczego cierpienie miałoby się nie pojawić w życiu grzeszników?

Dla Piotra dodatkową zagadką jest zapowiedź kto stanie się sprawcą cierpień Niewinnego i gdzie się ono dokona. Cały ten kontekst rzymsko - żydowski chrystusowych cierpień. To zawsze jest szok dla prostych ludzi, gdy dowiadują się, że sprawcami nadużyć, krzywd lub zgorszeń, są ludzie na świeczniku. Piotr nie występuje jeszcze w roli biskupa Rzymu jest prostym człowiekiem, który szuka prawdziwej wiary. Dla niego arcykapłani i uczeni w Piśmie mają być wzorem wszelkich cnót (także roztropności). Mają być wiarygodnymi strażnikami prawdziwej wiary i moralności. Jeśli ma istnieć jakikolwiek autorytet, to najpierw szukamy go w świecie religii! Jeśli tam zaczyna go brakować, trudno go znaleźć gdziekolwiek!

Dla Piotra Jezus to źródło sprawdzone i wiarygodne. W tym co zapowiada nie ma żadnego plotkarskiego przecieku i żadnych pomówień. Jezus ujawnia dramat ówczesnego judaizmu (szerzej może to być dramat każdej religii) polegający na tym, że strażnicy doktryny nie potrafią ustrzec samych siebie przed historycznym błędem! Strzegąc doktryny nie ustrzegą swoich sumień. To prawdziwa klęska! Tym większa, że uzasadnienie będzie miało sens religijny. Wyrok na Jezusa będzie wydany w imię Boga.

Kontekst rzymski dodatkowo utrudnia zrozumienie tego, co się stanie. Piotr wielokrotnie widział egzekucje dokonywane przez Rzymian. Przecież Golgota była wtedy „normalnym" miejscem publicznych egzekucji. Zapowiadany krzyż Chrystusa nie będzie jedynym jaki tam się pojawi. Piotr nie może znieść, że ktoś taki jak Jezus skończy w takim miejscu, jak pospolity złoczyńca. Dlaczego miałoby to się wydarzyć?  Zapowiedź jest co najmniej szokująca. Piotr słyszał i widział wiele, ale pierwszy raz słyszy coś takiego. Jest na to nieprzygotowany. Musi się oswoić z tą myślą. Musi przetrawić coś, co wywraca jego świat do góry nogami. A przecież jest to świat tworzony przez Boga. Czyżby Bóg stawiał wszystko na głowie? Pytanie które pojawia się w Piotrze, niepostrzeżenie lub wręcz krzykliwie pojawia się w życiu każdego z nas. Czy to, co się wydarza jest zgodne z naszymi pomysłem na życie czy też radykalnie ten pomysł

dezaktualizuje?


Ks. Ryszard Winiarski, Puławy

TOP