Mądrość przeciw głupocie (Mt 25, 1-13)

echoewangelii       Ciekawe, że w chrześcijaństwie wszystkie najważniejsze i najpiękniejsze liturgie związane są z nocą: roraty, Pasterka, Triduum Paschalne, Wigilia Pięćdziesiątnicy. Chrześcijaństwo nie jest w tym oryginalne, przecież liturgie Izraela mają w sobie ogrom światła. Symbolem kultu, nieistniejącej już świątyni i państwa Izrael od 3000 lat pozostaje siedmioramienny świecznik zwany menorą. Nawiązuje on do wizji krzewu gorejącego, który Mojżesz ujrzał w sercu pustyni, w ziemi Madian. Na rzymskim Łuku Tytusa jest scena kradzieży menory ze świątyni jerozolimskiej w roku 70 po Chr. Rzymianom nie chodziło tylko o materialną wartość dwumetrowego świecznika ze szczerego złota, ale o złamanie morale Palestyny, która od zawsze była solą w oku cesarstwa. W tradycji Izraela każde mocarstwo, które  prześladowało Żydów postrzegane było jako historyczne wcielenie demona a pierwszą oznaką jego obecności zawsze była i pozostaje kradzież światła a więc: prześladowania religijne, niszczenie świadomości, deprawacja sumień, relatywizm i wszelka niejednoznaczność, wątpliwości i rozłamy, strach i zuchwałość. Dlatego nigdy nie powinniśmy używać mylącego imienia Lucyfer (noszący światło), ponieważ Jezus zawsze nazywa demona księciem ciemności. Kradzież lub utrata światła zawsze ma wymiar symbolu. Oznacza faktyczną dezorientację i panowanie ciemności. Jak ważne jest światło wiedzą ci, którzy zostali go pozbawieni nagle i nie wiadomo dlaczego! 

     Misterium światła wyzwala w ludziach szczególny rodzaj emocji i refleksji. Przesiadywanie przy ogniu stanowi najstarszy ludzki atawizm. Jest przyjemne a bywa pouczające. Trzej młodzieńcy w piecu ognistym wzywają wszystkie stworzenia, by z tą samą mocą wielbiły Stwórcę:

„Dnie i noce błogosławcie Pana

chwalcie i wywyższajcie Go na wieki

Światło i ciemności błogosławcie Pana

chwalcie i wywyższajcie Go na wieki". Dn 3,71-72

Być może większość przypowieści Jezus opowiedział apostołom nocą, wpatrując się w tańczący przed nimi ogień. Przypowieść o pannach mądrych i głupich nawiązuje do tego rozróżnienia, bo rzeczywiście wśród wielu podziałów jakie obowiązują w każdej społeczności jest i taki: na mądrych i głupich. Jakkolwiek światło i ciemność są neutralne to, jako dzieła Boże mają misję wobec człowieka. Symbolika światła i ciemności wskazuje na istniejącą we wszechświecie dychotomię: dobra i zła, prawdy i kłamstwa, życia i śmierci. Liturgia zaślubin w takim świecie, w orszaku zaproszonych przez oblubienicę panien pokazuje, że oprócz lamp ważna jest oliwa, która symbolizuje cierpliwość i tę moc, którą daje Duch Święty. Nikt z nas nie jest panem czasu. Bardzo łatwo też ulec wrażeniom, nastrojowi chwili. Głupie panny w decydującym momencie chcą kosztem mądrych a więc - cudzym kosztem -ocalać swoje życie i swój wizerunek. Na końcu spotyka ich rozczarowanie i podwójny sprzeciw: ludzki i Boży. Głupie wyszły i głupimi zostały. Życie chrześcijańskie nie jest jednorazowym aktem strzelistym ale długotrwałym czuwaniem. Używając innej metafory można powiedzieć: życie chrześcijańskie to nie sprint lecz maraton. Biegnie się inaczej bo dłużej!

W liturgii Chrztu świętego celebrans podając zapaloną świecę mówi do rodziców i chrzestnych czyli urzędowych świadków: „Przyjmijcie światło Chrystusa. Podtrzymywanie tego światła powierza się wam rodzice i chrzestni, aby wasze dziecko oświecone przez Chrystusa, zawsze postępowało jak dziecko światłości, a trwając w wierze, mogło wyjść na spotkanie przychodzącego Pana razem ze wszystkimi Świętymi w niebie". Nad każdym z nas zostały wypowiedziane te same słowa i jaki jest los powierzonego nam światła? Co z podtrzymywaniem tego światła? Czy postępujemy jak dzieci światłości? Czy trwamy w wierze? Czy bez lęków, w pełnej gotowości i koniecznie w towarzystwie świętych możemy wyjść na spotkanie przychodzącego Pana?

  Niedawno pewien strapiony ojciec dzielił się ze mną najprawdziwszym bólem doznanej klęski. Jego dorosły syn, mimo konsekwentnego wychowania i przykładnego życia rodziców związał się z dziewczyną, która zresztą skończyła katolickie liceum i żyje w luźnym związku. Na pytanie rodziców: co zamierza zrobić w tym względzie?, odpowiedział, że „nic nie zamierza z tym robić". Świadomie wybiera ciemność. W imię źle pojętej wolności świadomie odrzuca światło, którym jest Jezus Chrystus! Świadomie staje się apostatą! A kiedy się uwzględni, że takich domów są setki tysięcy mamy odpowiedź na pytanie: jak i gdzie rodzi się cywilizacja nihilizmu? Rodzi się z kolejnych kompromisów i kolejnych apostazji w domach, które przyjęły światło Chrystusa. Lęk przed odrzuceniem i byciem w mniejszości, „dyktatura" środowiska oraz presja wywierana przez pogańskie media zapędzają całe środowiska w ciemności. Dlatego tak ważna jest nowa ewangelizacja, głoszenie Chrystusa Zmartwychwstałego. Ważne jest by ktoś przyniósł światło, tym którzy wybrali ciemność nieświadomi wszystkich możliwych konsekwencji.

Ks. Ryszard Winiarski, Puławy

TOP