Jezus Pasterzem i Bramą (J 10,1–10)

Scenerią dla mowy Jezusa o Pasterzu i Bramie (J 10,1-10) jest Świątynia jerozolimska z jej dziedzińcami, bramami i okalającym ją wysokim murem. Jezus wskazuje na siebie samego jako nową, prawdziwą Świątynię i jako Pasterza, który prowadzi nowy lud Boży do domu Ojca.

Słuchacze Jezusa nie pojęli Jego słów. My także nie powinniśmy ulegać złudzeniu, że Jego nauka jest łatwa i dobrze znana. Przeciwnie, jej zrozumienie wymaga pokornego wysiłku wnikania w sens słów Pana, medytacji, kontemplacji i osobistego dialogu z Nim. Ewangelia nie jest jakąś skomplikowaną, trudną doktryną, jednak burzy ona nasz naturalny sposób myślenia i zmienia hierarchię wartości. A na to nie zawsze jesteśmy gotowi. Co więcej, nie można poprzestać na jakimś intelektualnym poznaniu Ewangelii: domaga się ona również posłuszeństwa i czynnego zaangażowania w wypełnianie Jego woli, a wtedy stanie się źródłem wolności, radości i spełnienia.

Głęboka więź między Pasterzem a Jego owcami powstaje przez to, że woła On swoje owce po imieniu, a one słuchają Jego głosu. „Głos” to coś więcej niż „słowo” ‑ jest on żywym wyrazem obecności. Słuchanie głosu Pasterza oznacza taki sposób komunikacji, który daje doświadczenie bliskości i bezpieczeństwa, poznania w sposób osobisty i intymny. Głos Syna Bożego daje życie tym, którzy Go słuchają i są Mu posłuszni (por. J 5,25). Ten głos rozbrzmiewał w Świątyni i pociągał ku Jezusowi ludzi spragnionych darów Bożych: Ewangelii i Ducha Świętego: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije!” (J 7,37)

Ta przynależność do Jezusa jest trwała i mocna: „nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10,28 Głos Jezusa, który wskrzesza umarłych i daje życie (J 11,43n), nie ma w sobie nic zniewalającego. Jest apelem o wolną odpowiedź człowieka, o jego miłość. Są oczywiście i tacy, którzy nie wierzą Jezusowi i nie należą do Jego owiec (J 10,26).

Pasterz zwołuje owce wokół siebie po to by je wyprowadzić na zewnątrz (J 10,3), poza obręb dziedzińca świątynnego, będącego symbolem religii judaistycznej i niewoli starego Prawa (por. Ga 3,13; 5,1), aby stworzyć z nich nową owczarnię – swój Kościół. Wspólnota uczniów Jezusa wędruje śladami Jezusa do domu Ojca, gdzie jest przygotowane mieszkanie dla wielu (J 14,2). Tylko Jezus zna drogę (J 14,4-6).

Niestety, oprócz prawdziwego Pasterza są też rozbójnicy i złodzieje, którzy wdzierają się do Świątyni i dokonują spustoszenia wśród owiec. W sensie historycznym byli to fałszywi mesjasze i ich zwolennicy, jak Barabasz (J 18,40), dla których wolność oznaczała zbrojną walkę o władzę. Patrząc szerzej, będą to również fałszywi nauczyciele, którzy nie należą do Jezusa i głoszą naukę sprzeczną z Ewangelią, wprowadzając wśród wierzących groźny zamęt. Kradną oni ludziom wiarę i zaufanie do Boga, narażając ich na odpadnięcie od przyjaźni z Bogiem i zgubę wieczną.

Warto zapytać siebie, co dzisiaj najbardziej zagraża wierze mojej i tych, za których jestem odpowiedzialny. Co mogę uczynić, aby obronić wiarę – moją i bliźnich – przed podstępnymi atakami Złego? Jak wygląda moje słuchanie Jezusa? Czy znam Jego głos i czy potrafię go usłyszeć pośród wielu różnych głosów w otaczającym świecie?

 

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP