Wszechmocna łagodność Boga (Mdr 12,13.16-19)

Natchniony autor Księgi Mądrości, najmłodszej w całym Starym Testamencie, zwraca się do Żydów z diaspory aleksandryjskiej, zagrożonych w swej wierności Bogu przez wpływ pogańskich szkół filozoficznych, egipskiej magii i wyuzdanych hellenistycznych „misteriów”.

Aby zachować czystość wiary, muszą oni umiejętnie bronić się przed destrukcyjnym wpływem środowiska kulturowego i religijnego, w którym przyszło im żyć. Już w pierwszym wersecie księgi mędrzec woła do swoich czytelników: «Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca!» (1,1). W 12. rozdziale wskazuje na dwojakiego rodzaju „niewłaściwe myślenie” o Bogu, które także dzisiaj może zagrażać wierzącym.

            Z jednej strony chodzi tu o podejrzenie, że Bóg jest okrutnym tyranem, który z góry skazuje niektórych ludzi na potępienie, z drugiej zaś – że jest obojętny lub bezsilny wobec zła przez nich popełnianego i że nie obchodzi Go los niewinnie cierpiących. Konsekwencją fałszywego obrazu Boga jest wypaczona i perwersyjna religijność, w której jest miejsce na praktyki magiczne i wstrętne kulty, a nawet na mordowanie dzieci przez rodziców (12,4-6). Odmawiając czci Bogu prawdziwemu i wierząc w swoją bezkarność ludzie sami skazują się na życie w głupocie i nieprawości, i na oddawanie boskiej czci stworzeniom (12,23-24; por. 13,1-4; Rz 1,21-32). Kto nie wierzy w Boga, z łatwością uwierzy w najbardziej nierozumne zabobony i wypaczone moralnie filozofie.

            Wobec tego wszystkiego autor natchniony zaprasza nas do uwielbienia Boga prawdziwego, który jest łagodny i cierpliwy, nie dlatego, że jest bezsilny, ale – wręcz przeciwnie – dlatego, że jest wszechmocny. Ziemscy tyrani łatwo przebierają miarę w karaniu nieposłusznych i tracą panowanie nad własnym gniewem. Bóg jest inny: jeśli zsyła karę za grzechy, to polega ona na tym, że pozwala nam zakosztować skutków własnej nieprawości, abyśmy się nawrócili i żyli, ale nic nie jest w stanie skłonić Wszechmogącego do zniszczenia człowieka, którego sam stworzył i umiłował. «Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia!» (Mdr 11,26). Milczenie Boga wobec mnożących się grzechów ludzi nie oznacza niemocy ani obojętności, wręcz przeciwnie: Bóg daje im «czas i miejsce, by się od zła odwrócili» i by przypomnieli sobie o Jego dobroci (12,20-22). Wie, że usposobienie ludzi jest złe i «nie odmieni się na wieki», a jednak daje im „miejsce nawrócenia” (gr. „topos metanoias” – 12,10).

            Patrząc na dojrzewające, lipcowe łany zbóż, pamiętajmy, że miejsce i czas nawrócenia, dane nam przez Boga, należy dobrze wyzyskać, otwierając się każdego dnia na miłosierdzie Boże wobec nas, a równocześnie – otwierając swoje serce na miłosierdzie względem bliźnich (por. 12,19). Wtedy nie będziemy musieli obawiać się „dnia żniwa”, w którym staniemy przed Synem Człowieczym, Sędzią miłosierdzia (Mt 13,41-43).

ks.Józef Maciąg

Źródło: Niedziela Lubelska

TOP