Klucz domu Dawida (Iz 22,19-23)

Tłem historycznym proroctwa Izajasza o Szebnie i Eliakimie (Iz 22,15-25) były trudne czasy przełomu VIII i VII wieku przed Chrystusem,

gdy na politycznej mapie Wschodu dominowało mocarstwo asyryjskie. W roku 721 jego władca, Sargon II, zdobył Samarię, deportował ludność kraju i zlikwidował królestwo Izraela – północną część podzielonej monarchii Dawidowej, «bo nie słuchali głosu Pana, Boga swego, i złamali Jego przymierze» (2 Krl 18,11-12). Dwadzieścia lat później wojska asyryjskie spustoszyły również Judę ‑ królestwo południowe – i przyszły pod Jerozolimę. Bóg odpowiedział na modlitwę błagalną króla Ezechiasza: potężna armia oblegająca miasto Dawidowe została pokonana nie siłą zbrojną ale przez cudowną interwencję z góry, która przybrała prawdopodobnie postać gwałtownej zarazy w szeregach Asyryjczyków (2 Krl 19,14-37).

Bóg działający w historii nie doczekał się jednak odpowiedzi wiary ze strony ludu. Na ulicach i tarasach miasta odbywały się dzikie uczty i zabawy z okazji zwycięstwa nad wrogiem (Iz 22,1-2.12-14). Mieszkańcy Jerozolimy nie rozumieli, że pomimo chwilowego ocalenia muszą na nich przyjść tragiczne dni z powodu ich grzechów (G. Ravasi). Izajasz wznosił gorzką lamentację, bo widział przyszłą zagładę – już nie ze strony Asyrii, ale Babilonii! Jego głos ginął jednak w ogólnym wrzasku świętujących (22,4-7). Owszem, podjęto prace fortyfikacyjne i budowę tunelu zapewniającego miastu wodę na wypadek oblężenia, ale zabrakło czegoś znacznie istotniejszego: słuchania Boga i wzmocnienia siły ducha przez nawrócenie i pokutę (22,8-12). Ezechiasz był mądrym i sprawiedliwym władcą (1 Krl 18,1-6), lecz przywódcy ludu byli tchórzliwi, zajęci sobą i pozbawieni koniecznego rozeznania (Iz 22,3.11).

Jednym z nich był Szebna, zarządca pałacu i szef królewskiej administracji. Jego główną troską była budowa okazałego mauzoleum dla siebie oraz kolekcja wspaniałych rydwanów. Miał raczej zły wpływ na króla, dlatego prorok skierował ku niemu gwałtowną krytykę i zapowiedź upadku; czekała go najpierw degradacja, a potem zesłanie i śmierć na obczyźnie. Szebna pojawi się jeszcze w otoczeniu króla jako sekretarz (Iz 36,3.22), nie wiemy jednak, czy dobrze wykorzystał czas dany mu na opamiętanie.

W jego miejsce powołany został Eliakim, który w relacji do Boga zasługiwał na miano dobrego sługi, a w stosunku do ludzi był jak ojciec, troszczący się o ich dobro. W swojej wierności i spolegliwości względem króla był jak mocno wbity kołek, dający niezawodne oparcie. Władza, złożona w jego ręce, nie służyła egoizmowi i korupcji, ale była wierną i pełną chwały służbą.

„Klucze władzy” – zarówno w znaczeniu politycznym, jak i duchowym – powierzone ludziom przez Boga, zobowiązują do szczególnej wierności i odpowiedzialności. Ten, kto prawdziwie miłuje Boga i bliźniego, będzie wiernie wypełniał obowiązki swego powołania i zasłuży na to, aby kiedyś Syn Dawida powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry…» (por. Mt 25,21).

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP