Namaszczeni Duchem radości (Iz 61, 1-2a.10-11)

Słowa o namaszczeniu Duchem Pańskim (Iz 61, 1-3) odnoszą się najpierw do proroka nazywanego dziś „Trzecim Izajaszem”, który został powołany przez Boga w okresie panowania perskiego, a więc w czasie powrotu Izraelitów z wygnania babilońskiego.

Namaszczenie, o którym tu mowa, nawiązywało do obrzędu polegającego na wylaniu oliwy albo wonnego olejku na głowę króla czy kapłana na znak konsekracji – szczególnego przeznaczenia Bogu na własność i wyposażenia w Bożą mądrość, siłę i radość potrzebne do wykonania misji pośród ludu Bożego.

Zadaniem proroka było zanieść słowo dobrej nowiny ludziom powracającym z niewoli, którzy osiedlali się w ziemi ojców spustoszonej przez wrogów. Potrzebowali oni nadziei i radości, nowych sił i entuzjazmu, by odbudować Jerozolimę i cały zniszczony kraj. Dlatego prorok zostaje „namaszczony” ‑ nie materialnym olejem, lecz Duchem Bożym, który czyni go powiernikiem Boga i Jego głosem w uszach ludzi głęboko poranionych przez doznane krzywdy, dotkniętych biedą, upokorzeniem i przygnębieniem. Prorok ogłasza im w imieniu Boga, że oto zaczyna się rok łaski, jakby nowy jubileusz, oznaczający uwolnienie z niewoli i darowanie wszelkich długów (Kpł 25,10.13).

Słowo o proroku-pomazańcu nie wyczerpuje się jednak na osobie Trito-Izajasza. Zgodnie z tajemniczym planem Boga znajduje ono swoje nowe wypełnienie w osobie Jezusa z Nazaretu – Namaszczonego (hebr. „Maszijah”, gr. „Christòs”) przez Boga «Duchem Świętym i mocą, który przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich pozostających pod władzą diabła» (Dz 10,38). W czasie swoich „prymicji mesjańskich” w rodzinnym mieście proklamuje On to proroctwo jako odnoszące się do Niego (por. Łk 4,21). «Jezus jest posłany przez Ojca, aby nieść wyzwolenie z grzechów, aby pocieszać i dźwigać upadających na duchu, aby obwieszczać czas łaski, czas odkupienia» (Jan Paweł II). Przez swoje zmartwychwstanie daje początek życiu, które nie zazna już więcej śmierci. Dziś przychodzi On do nas, obecny w swoim słowie głoszonym w Kościele, w sakramentach i w drugim człowieku.

On też «przekazuje swoim uczniom namaszczenie otrzymane od Ojca, to znaczy „chrzest w Duchu Świętym”» (Jan Paweł II). Czyni uczestnikami swojej konsekracji wszystkich wierzących – ochrzczonych, bierzmowanych i wyświęconych. Nieprzypadkowo udzielanie każdego z tych sakramentów łączy się z namaszczeniem świętym krzyżmem: odpowiednio na głowie, na czole i na rękach. «On przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego» (Ap 1,5-6). Duch Święty stwarza w nas synowską relację z Bogiem, pełną miłości i ufnego posłuszeństwa, a także czyni nas Jego posłańcami do ludzi żyjących ciągle w niewoli grzechu i smutku, żywą Ewangelią wolności i radości dla wszystkich, którym brak nadziei. Adwent to czas, w którym możemy prosić Mesjasza, żeby odnowił w nas to namaszczenie, rozpalił do żywego ognia charyzmat Boży (por. 2 Tm 1,6).

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP