Radość Boga (So 3,14-18a) I czytanie

Prorok Sofoniasz działał w Jerozolimie za czasów króla Jozjasza (ok. 640 r. przed Chr.), po katastrofalnych rządach Manassesa, który szerzył w kraju duchowy zamęt budując pogańskie sanktuaria, popierając uprawianie magii, a nawet składając Molochowi straszliwe ofiary z dzieci (2 Krn 33,2-6.21-22; 2 Krl 21,9).

Jozjasz w przeciwieństwie do poprzednika był wierny Bogu. Odnowił świątynię jerozolimską, a gdy zrozumiał, jak daleko odeszli Judejczycy od Boga i Jego przykazań, dokonał uroczystego odnowienia przymierza i oczyścił kraj z bałwochwalstwa (2 Krl 23,1-7). Wydarzenia te stanowią historyczny kontekst, w którym rozbrzmiewa z wielką mocą wezwanie do radości skierowane przez proroka do Jerozolimy (So 3,14-18a). Co jest jej motywem?

Przede wszystkim jest nim przebaczenie grzechów i darowanie grożących kar, a szczególnie uwolnienie od zagrożenia wojennego ze strony straszliwej Asyrii, która właśnie wtedy upadła: «Pan usunął twego nieprzyjaciela» (So 3,15). Wróg polityczny nie jest jednak jedynym nieprzyjacielem ludu Bożego. Inny nieprzyjaciel siedzi w umysłach ludzi: jest nim z jednej strony upodobanie w grzechu i przywiązanie serca do tego, co złe, z drugiej zaś – zły obraz Boga jako mściwego tyrana, podobnego do ziemskich władców. Skutkiem niewłaściwego myślenia o Bogu jest zabobonny strach przed Nim, który nie pomaga w nawróceniu, lecz raczej zabija w człowieku miłość do Boga i ufność względem Niego. Dlatego prorok woła: «Nie bój się, Syjonie!» (w. 16). Miejsce lęku zajmie w ich sercach odnowiona miłość, która znajduje wyraz we wspomnianym już uroczystym odnowieniu przymierza z Bogiem przez króla i cały naród, a równocześnie oczyszcza ich wewnętrznie. «Sofoniasz dodaje otuchy człowiekowi, który boi się oczyszczającej mocy Boga i Jego łaski (…). Powoli ustępuje zło zakorzenione w duszy i osłabiają się grzeszne przywiązania. Bóg się zbliża, a razem z Nim przychodzi do duszy radość i pokój» (Jan Paweł II). Powodem do radości w Bogu jest wreszcie zapewnienie o trwałej obecności Boga pośród ludzi, powtórzone dwukrotnie przez proroka: «Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie» (w. 17; por. w. 15). Gdy Bóg widzi, że ludzie, których umiłował, zaczynają na nowo szczerze Go kochać, że pozwalają, by przemieniała ich i kształtowała Jego łaska, w Jego sercu wzbiera radość: «Uniesie się weselem nad tobą» (w. 17).

Ostatecznie to radość Boga jaśniejąca nad nami jest źródłem naszej radości w Panu. Mówi o tym cała liturgia przedostatniej niedzieli Adwentu. Sofoniasz, podobnie jak inni prorocy, wzywa do przeżywania tej radości również na zewnątrz, we wspólnocie wiary: «Wyśpiewuj, Córo Syjońska, podnieś radosny okrzyk…» (w. 14). Miejscem, w którym ta radość powinna się manifestować w sposób szczególny, jest adwentowa liturgia. Z pewnością nie powinna ona być smutna. W śpiewie uwielbienia wznoszonym przez lud Boży jest moc Ducha Świętego, która podnosi serca ku Bogu, oddala nieprzyjaciela, wzmacnia osłabłe ręce, jednym słowem: modlitwa chwały to duchowa broń, z której chrześcijanie nie mogą rezygnować, jeśli nie chcą zostać pokonani przez lęk, smutek czy zwątpienie. «Pan jest moją mocą i pieśnią, On stał się dla mnie zbawieniem» (Iz 12,2)

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”