Pocieszajcie Mój lud (Iz 40,1-5.9-11) I czytanie

   W inauguracyjnym proroctwie „Drugiego Izajasza” (Iz 40,1-11) zwraca uwagę nagromadzenie czasowników i rzeczowników odnoszących się do mówienia

(„przemawiać”, „wołać”, „powiedzieć”, głos”). Mówienie jest apelem o kontakt, spotkanie, wymianę myśli i pragnień, o relację na poziomie serca.

             Pierwszym, który przemawia, jest Bóg, a Jego mowa jest serdecznym pocieszeniem i zachętą skierowaną «do serca Jeruzalem». Są to czasy niewoli babilońskiej, zatem „Jeruzalem” oznacza Izraelitów na wygnaniu. Bóg pozwolił im skosztować gorzkich owoców złamania przymierza, bałwochwalstwa i innych ciężkich wykroczeń po to, by doprowadzić ich do skruchy i obudzić w nich tęsknotę za pierwszą miłością oraz pragnienie powrotu: do Boga – drogą nawrócenia i pokuty, i do ojczyzny – drogą przez pustynię, podobną do tej, jaką Bóg prowadził ich kiedyś po wyjściu z niewoli egipskiej. Bóg chce dotknąć ich serc pełnymi czułości słowami o rychłym końcu niewoli. «Kara w dwójnasób» nie znaczy bynajmniej, że Bóg wymierza jakąś nadmierną pokutę za grzech. Może to być raczej aluzja do kary przewidzianej przez Prawo dla złodzieja, który musi zwrócić podwójnie to, co ukradł (Wj 22,6). A Izrael przez swoją niewierność ukradł Bogu Jego chwałę, zamiast objawiać ją wobec narodów. Bóg nie chce ich wyniszczyć, ale odzyskać ich miłość i wierność. Nowy eksodus Izraelitów będzie nową, większą niż dotąd, manifestacją chwały Bożej wobec świata (Iz 40,5).

             Nie wydaje się to jednak proste i łatwe. Wielu z nich poczuło się na wygnaniu jak w domu i wcale nie chce wracać; inni – choć tęsknią za Jeruzalem – boją się trudów wędrówki i jeszcze większych trudności związanych z odbudową spustoszonego kraju. Sądzą, że nie dadzą rady. Do jednych i drugich Bóg przemawia z żarliwą miłością. Przemawia dlatego, że kocha. Gdyby chciał nas potępić, mógłby uczynić to w milczeniu.

             Aby jednak przesłanie to dotarło do adresatów, Bóg potrzebuje posłańców, którzy będą Jego głosem. Dlatego powołuje proroka i kieruje do niego naglący rozkaz: «Wołaj!» (w. 6). Kruchy człowiek niesie innym ludziom słowo Boga – potężne a zarazem pełne delikatności i miłosierdzia.

             Trzecim podmiotem przemawiającym jest Zwiastunka-Syjon czyli wspólnota wierzących – lud pozostający w komunii z Bogiem (w. 9). Jego świadectwo wierności Bogu jest potężną proklamacją, która pociąga zagubionych i zdesperowanych do serca Boga – troskliwego Pasterza.

             Adwent to czas słuchania Boga, kieruje do naszych serc naglący apel o wiarę i nadzieję, pragnie wyzwolić nas z naszej apatii i zniechęcenia, a może z duchowej oziębłości i z upodobania w grzechu, z fałszywego przeświadczenia, że «nic nam nie pomoże». Gdy przyjmiemy to wezwanie, Bóg nie zostawi nas w spokoju, ale powie nam: «Wołaj! Nie bój się!» Tak wielu innych potrzebuje tej iskry miłosierdzia, która już rozbłysła w tobie.

 

ks. Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP