Próba wiary (Rdz 22,1-2.9-13.15-18)

Po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę» (Rdz 22,1). Po jakich? Wcześniejsze rozdziały Genesis ukazują pasmo dobrodziejstw, jakie Bóg mu wyświadczył wyprowadzając z pogaństwa i obdarzając bezdzietnego nomadę obietnicą potomstwa i ziemi, która nadała nowy sens jego życiu (12,1-4).

Abraham widzi Boże działanie i odpowiada posłuszeństwem, które nie jest bynajmniej poddaniem się jakiemuś bezwzględnemu dyktatowi. Jego wiara wyrasta z doświadczenia bliskości i miłości Boga.

             Wchodząc z nim w przymierze Bóg kazał mu dokonać obrzędu ofiarnego, w którym obie strony paktu przesuwają się między połowami zabitych zwierząt na znak, że życiem gwarantują dochowanie wierności (Rdz 15). Bóg postawił własne życie jako rękojmię wierności wobec Abrahama! (H. Witczyk). Obietnica stała się ciałem w osobie Izaaka, którego urodziła Abrahamowi jego żona, niepłodna dotąd i już niemłoda.

             Jaki sens ma żądanie, by Abraham tego właśnie ukochanego syna złożył Bogu w ofierze? (por. 22,2). Bóg nie chce, by ojciec zabił Izaaka, ale by go ofiarował. Czasownik opisujący ofiarę całopalną (hebr. „haʿaleh”) znaczy dosłownie „podnieść ku górze”, a więc oddać Bogu. Bóg prowadzi Abrahama do aktu wiary, przez który ma on postawić miłość Boga i posłuszeństwo Jego słowu ponad wszystko w swoim życiu, nawet ponad miłość do jedynego syna. To, co ofiarowane, Abraham otrzyma na nowo jako dar jeszcze wspanialszy, przekraczający naturalną miarę. Będzie ojcem wielu narodów (17,5).

             Abraham wierzy Bogu. Dwukrotnie wypowiada najkrótszą i najpiękniejszą modlitwę: «Oto jestem» (hebr. „hinneni”) – gotów wypełnić wszystko, co mi powiesz (w. 1.11). Idzie za Bożym wezwaniem ufając i nie żądając wyjaśnień: «”Wyjdź z twojej ziemi do kraju, który ci ukażę”. Abram wyruszył w drogę…» (por. 12,1-4). «Weź twego syna jedynego (…), idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę» Abraham bez słowa poczynił przygotowania i wyruszył w drogę (por. 22,2-3).

             Zdumiewające są słowa Boga skierowane do niego na górze Moria: «Teraz poznałem, że boisz się Boga» (22,12). Bóg razem z Abrahamem poznaje granice jego wiary i uznaje go godnym obietnicy większej niż narodziny Izaaka.

             Wiara Abrahama nie jest ślepa. Słuchanie uzdalnia go do coraz bardziej przenikliwego widzenia, Bożymi oczyma, historii realizowanej przez Boga. Dwukrotnie «podnosi oczy» ku Bogu i widzi najpierw wybrane przez Niego miejsce ofiary (22,4), a następnie – w jej kulminacyjnym momencie ‑ baranka, którego Bóg upatrzył jako żertwę zamiast Izaaka (22,13). Z oddalenia kilkunastu stuleci widzi już w pewien sposób Baranka Bożego, który na tym miejscu zostanie ofiarowany za grzechy świata: «Abraham ujrzał mój dzień i ucieszył się» (por. J 8,56). «Inny Ojciec przyjmie tu ofiarę swego Syna. Nie lękaj się, Abrahamie, idź dalej przed siebie i czyń, co masz czynić» (Tryptyk rzymski; por. Rz 8,32).

             Ojciec z nieba wzywa nas, byśmy słuchali Jego Syna umiłowanego, wpatrywali się w Niego i szli za Nim ku obiecanej wolności synów Bożych.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP