Pan Bóg otworzył mi ucho (Iz 50,4-7)

Proroctwo o Słudze Pańskim (Iz 50,4-7) wypełniło się w Jezusie, a my – Jego uczniowie – zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć, abyśmy też razem z Nim weszli w nowe życie (Rz 6,3-40). Izajaszowa pieśń ukazuje konkretne wymiary naszego upodobnienia do Chrystusa.

«Pan Bóg mnie obdarzył językiem uczniów, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem» (w. 4a). Dobre słowo ma życiodajną moc dla ludzi smutnych i przygniecionych kłopotami. Jest ono tym bardziej cenne, gdy jesteśmy zalewani potokiem słów pozbawionych znaczenia i niemądrych, a nawet takich, które ranią i zabijają. Do Pawła Apostoła i jego współtowarzyszy zwrócili się przełożeni synagogi w Antiochii: «Jeśli jest w was jakieś słowo zachęty (gr. „paráklesis”), mówcie!» (Dz 13,15). To także dla nas ważna inspiracja i zobowiązanie.

Co jest potrzebne, aby mieć w sobie słowo życia? «Każdego ranka pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie» (Iz 50,4b). Jeżeli Jezus wstawał jeszcze po ciemku po dniu ciężkiej pracy, by mieć czas słuchać swego Ojca (por. Mk 1,35), to o ileż bardziej nam jest potrzebna modlitwa poranna polegająca nie tyle na pośpiesznym odrecytowaniu czegoś, co Pan Bóg i tak zna na pamięć, co raczej na byciu przed Nim i słuchaniu Go choćby przez kilka minut po to, by On mógł złożyć w naszym sercu swoje słowo – dla nas i dla innych.

Nie zawsze nasze bycie blisko z Bogiem na co dzień spotykać się będzie z akceptacją i pochwałami. «Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. (…) Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem» (Iz 50,5-6). Gdy Jezus został pojmany i postawiony przed trybunałem żydowskim, «zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili» (Mt 26,67-68). Wypełnił to, czego uczył w Kazaniu na górze: «Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi» (5,39). Te słynne słowa bywają źle rozumiane jako wezwanie do religijnego cierpiętnictwa, tymczasem szeroki kontekst Pisma Świętego pozwala zobaczyć, że policzkowanie dotyczyło przede wszystkim proroków, którym w taki sposób odpłacano za to, że wiernie i bez lęku głosili słowo Boże (por. 1 Krl 22,24). Jezus został pobity i znieważony, bo oświadczył wobec arcykapłana, że jest Synem Bożym i Mesjaszem, i że powróci jako Sędzia pełen chwały (Mt 26,64). Skazany na śmierć i torturowany nie cofnął się, ale nadstawił drugi policzek, to znaczy potwierdził swoje świadectwo ‑ wobec rzymskiego namiestnika, a następnie wobec własnego narodu ‑ już nie słowami, ale przyjętą dobrowolnie męką i śmiercią.

Miłość, która w Jezusie przyszła na świat, została odrzucona, wyśmiana i skazana na śmierć. A jednak okazała się ona zwycięską siłą w konfrontacji ze złem. Miejscem Jezusowego zwycięstwa są serca ludzi otwierające się na przebaczenie grzechów i dar Ducha Świętego.

Ducha Jezusa uzdalnia nas, byśmy słuchali Boga i potrafili o Nim mówić, a gdy trzeba – umieli także nadstawić drugi policzek na świadectwo Prawdzie, wolni od lęku i chęci odwetu.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP