Słuchajcie Mnie i zrozumiejcie (Pwt 4,1-2.6-8) I czytanie

            Na równinie Moabu, na wschód od Jordanu, po czterdziestu latach od wyjścia z Egiptu, Mojżesz wygłasza piękną „homilię”, w której wzywa Izraelitów do wierności Bogu (Pwt 4,1-40).

Terminy najczęściej pojawiające się w początkowym fragmencie tego tekstu (w. 1-8) to „prawa i nakazy” powiązane z czasownikami „wypełniać, czynić, zachowywać”. Nie wystarczy recytować z pamięci Boże przykazania ‑ trzeba przede wszystkim według nich żyć.

Mojżesz wskazuje na ich istotny sens: zachowujemy je po to, by doświadczać bliskości Boga i Jego troski (w. 7). Nasz Bóg jest Tym, który daje. Wbrew potocznemu myśleniu, zgodnie z którym to my dajemy coś Bogu zachowując Jego przykazania, nie możemy Mu nic dać; możemy tylko otrzymywać, bo wszystko jest Jego darem, a nasze „obowiązki religijne” są jedynie odpowiedzią na Jego hojność. Ta świadomość Bożego daru i duch wdzięczności odróżnia nas od pogan, którzy aktami kultu chcą obłaskawiać i przekupywać swoje idole.

Przykazania Boże są naszą mądrością (w. 6). Dzięki nim uczymy się wybierać dobro i unikać zła Gdy zabraknie obiektywnej normy moralnej, ludzie potrafią uzasadnić i prawnie usankcjonować nawet bardzo wielkie zło. W czasach Mojżesza praktykowano prostytucję sakralną i ofiary z ludzi. Dziś zabijanie nienarodzonych, starych i chorych nazywa się „prawem wyboru”; perwersja seksualna staje się normą społeczną, której nie wolno krytykować; w wielu krajach odbiera się rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie z wyznawanymi wartościami. To tylko niektóre „zdobycze cywilizacyjne”, którymi szczyci się współczesny świat odrzucający Dekalog jako fundament praw i obyczajów.

Dziś sugeruje się chrześcijanom, że powinni się wstydzić zasad wiary, bo są one jakoby sprzeczne z nowoczesnością, rodzą konflikty społeczne i hamują postęp. Im natarczywiej propagowany jest ten współczesny zabobon, tym bardziej ludzie wierzący powinni być dumni z Dekalogu i Kazania na górze, bo są one źródłem, z którego wyrosła zachodnia cywilizacja; tym bardziej potrzebne jest ich świadectwo życia zgodnego z Bożymi przykazaniami. Różnego rodzaju laickie humanizmy każą dziś człowiekowi wierzyć, że on sam jest bogiem, i że może według własnego uznania ustalać i uchwalać zasady moralne, odrzucając, rzecz jasna, Boga i Jego przykazania. «Bez Boga jednak pozostają ruiny ludzkiej moralności» (Jan Paweł II). Bez relacji do Boga jako Ojca nie jest możliwe prawdziwe braterstwo między ludźmi.

Tym, który doskonale wypełnił Boże Prawo, jest Jezus Chrystus. Jego życie i nauczanie jest najlepszą interpretacją „praw i nakazów Pańskich”. Ucząc się od Niego ustrzeżemy się przed pokusą przekręcania przykazań i dostosowywania ich do swoich własnych koncepcji (por. Mk 7,8). To Jezus jest Bożą Mądrością, która woła do nas: «Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie!» (w. 14). W Nim Bóg staje się dla nas niewypowiedzianie bliski, a nasza religijność nie jest – jak twierdzą niektórzy – niewolą paragrafów, lecz synowskim posłuszeństwem chroniącym naszą wolność i godność.

ks. Józef Maciąg

TOP