Nie możemy nie mówić (Iz 62,1-5)

«Przez wzgląd na Syjon nie umilknę, przez wzgląd na Jerozolimę nie spocznę» (Iz 62,1). Kto wypowiada te słowa pełne pasji?

Pod koniec niewoli babilońskiej był to prorok, który miał budzić w wygnańcach z Judy gasnącą wiarę i nie pozwolić, by przestali oczekiwać zbawienia od Boga. Dziś zadanie to pełni Kościół, który musi głosić słowo w porę i nie w porę, z żarliwością i naleganiem (por. 2 Tm 4,2).

Przemiana losu Jerozolimy, niegdyś spustoszonej i opuszczonej, a teraz na nowo wybranej i ukochanej przez Boga, będzie budzić zdumienie i podziw u narodów pogańskich. Jej zbawienie, sprawiedliwość i chwała będą znakiem dla wszystkich, niczym zorza poranna zapowiadająca wschód słońca, niczym pochodnia w ciemności, widoczna z daleka.

Warto rozważyć sens tych trzech przymiotów Jerozolimy. Zbawienie (hebr. „jeszuà”) to konkretne doświadczenie wyjścia z niewoli dzięki działaniu Boga. Ludzki grzech i zdrada stają się okazją do jeszcze głębszego poznania Boga, którego miłość jest wierna i mocna. On nie wyrzeknie się ludzi, którym obiecał, że będzie ich Bogiem. Nie opuści ich i nie porzuci (Iz 41,17).

Sprawiedliwość (hebr. „cedek”) to sposób życia ludzi należących do Boga, odmienny od obyczajowości i religijności pogan; to akceptacja przykazań Bożych jako fundamentu moralności osobistej i społecznej, również w wymiarze publicznym – w polityce i gospodarce. Ten nowy styl życia, wynikający z przyjaźni z Bogiem, jest mocnym znakiem zapytania dla tych, co żyją po pogańsku: Dlaczego oni tak postępują?

            Chwała należy do samego Boga. Pojęcie to (hebr. „kabod”) zawiera w sobie ideę pewnego „ciężaru” czy też „powagi”, która skłania człowieka do szacunku i czci, a równocześnie oznacza splendor budzący zachwyt i świętą bojaźń. Innymi słowy chwała to manifestacja zbawczej miłości Boga w Jego potędze i świętości (por. Wj 33,17-19). Chwała Jerozolimy odnowionej na oczach narodów pogańskich nie wynika z zasług ludzi w niej mieszkających, ale pochodzi od Boga, który wśród nich jest obecny, podobnie jak Jutrzenka – „gwiazda poranna” ‑ jaśnieje nie swoim światłem ale pochodzącym od Słońca.

Zadaniem Jerozolimy czyli społeczności ludzi obdarzonych zbawieniem, sprawiedliwością i chwałą, jest być dla pogan znakiem, który przyciągnie ich do Boga.

Na Izajaszowe proroctwo o radości z nowych zaślubin Boga z Jego ludem rzuca światło kontekst liturgii słowa II niedzieli w ciągu roku. Jezus dający dobre wino na weselu w Kanie Galilejskiej jest prawdziwym, boskim Oblubieńcem, który w tajemniczy sposób świętuje już zaślubiny ze swą oblubienicą – Kościołem reprezentowanym przez uczniów (grecki termin „Ekklesia” jest rodzaju żeńskiego). Jezus jest w tej scenie postacią centralną, podczas gdy pan młody pojawia się dopiero na końcu opowiadania i nie odgrywa istotnej roli, a panna młoda w ogóle nie jest wspomniana (J 2,1-12).

«Objawił swoją chwałę i zaczęli weń wierzyć Jego uczniowie» (w. 11). Objawienie to osiągnęło swą pełnię, gdy został On wywyższony na krzyżu i w ten sposób ukazał światu prawdę o Bogu, który jest miłością (1 J 4,8-9). Chwałą Jezusa jest Jego synowska więź z Ojcem i moc miłości przemieniająca ludzkie serca. Kto może oglądać Jego chwałę? Ci, którzy w Niego wierzą. Ci też nie będą mogli milczeć o tym, co ujrzeli i usłyszeli (por. Dz 4,20).

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP