Uroczystość Trójcy Przenajświętszej "C" (Prz 8, 22-31) - Mądrość - rozkosz Boga

echoslowa_stobjwienie

Mądrość pochodzi od Boga (Prz 8,22), a jednak nie można jej postawić w rzędzie stworzeń, bo Ona ma udział w dziele stwórczym Boga . Czasownik „qanàh” („stworzył”) ma bogate znaczenie; oznacza m.in. nabycie, uzyskanie czegoś, również w sensie zrodzenia potomstwa (por. Rdz 4,1).

Kolejne sformułowania w tym samym wersecie – „na początku swej drogi („reszìt darkò”), przed wszystkimi dziełami” – podkreślają mocno fakt, że Mądrość góruje w sposób absolutny nad stworzeniami jako „pierworodne dziecko” Stwórcy i że blask Jej piękna odzwierciedla się we wszystkich bytach.

 

Z kolei w wersecie 30. tego samego rozdziału czytamy, że Mądrość była przy Stwórcy od początku. Użyty dwukrotnie w tym miejscu czasownik „ehjeh” („byłam”, „jestem”) egzegeci wiążą z boskim Imieniem objawionym Mojżeszowi: «Jestem, który jestem» (hebr. «ehjeh aszer ehjeh» ‑ Wj 3,14). Mądrość nie tylko istnieje przed wszystkimi stworzeniami, ale ma udział w naturze Boga. Boskie „Jestem” adresowane do człowieka ma nie tyle sens metafizyczny, co przede wszystkim relacyjny – wyraża dążenie Boga do spotkania i znaczy: „Jestem z tobą, przy tobie i dla ciebie, umiłowałem cię i przychodzę, aby cię wyzwolić od zła i zaprosić do relacji ze mną” (por. 3,7).

Mądrość ujawnia wobec rozumnych i wolnych istot swoją wspaniałość poprzez powstanie ziemi, oceanów i źródeł słodkiej wody, gór, pagórków i pól uprawnych, obłoków nad ziemią i nieogarnionej otchłani kosmosu (Prz 8,23-29). Ona sama istnieje w Bogu, „zanim” cokolwiek powstało, „przed” stworzeniem świata materialnego. Wyliczając cuda natury autor natchniony umieszcza na samym końcu istotny cel stworzenia świata: powstał on jako miejsce spotkania Bożej Mądrości z «synami ludzkimi» (w. 31). Można powiedzieć, że świat widzialny jest komnatą zaślubin, w której miłość i radość Boga spotykają się z odpowiedzią człowieka Nim zachwyconego.

Zaiste, Boża Mądrość «znajduje radość przy synach ludzkich». Ten sam termin hebrajski „szaaszuim” („radość”, „rozkosz”), użyty w w. 30 dla opisania relacji Mądrości wobec Boga («byłam Jego rozkoszą»), w wersecie następnym ukazuje relację Mądrości Bożej do ludzi.

Co możemy zrobić, aby odpowiedzieć na pragnienie boskiej Mądrości? W jaki sposób możemy sprawić Bogu radość, wręcz rozkosz? Oto jest pytanie, które warto sobie dziś zadać. Odpowiedź można wydobyć z najbliższego kontekstu omawianego fragmentu.

Trzeba przede wszystkim odkryć, że Mądrość Boża jest w istocie Miłością, która szuka odpowiedzi ze strony ludzi, i że – jak mówił św. Franciszek – niestety nie jest Ona kochana. Trzeba jej słuchać, więcej: uczyć się Jej, a więc włożyć pewien świadomy wysiłek w Jej zrozumienie i przyswojenie tak, aby realnie kształtowała Ona nasz umysł i postępowanie, aby też stało się możliwe zdemaskowanie i odrzucenie zła, które nieustannie łasi się do naszych nóg (por. Rdz 4,7). Możemy pisać ją wielką literą, bo nie jest Ona poetycką metaforą ani filozoficzną koncepcją, ale boską Osobą, która przychodzi do nas, aby nas uczynić mieszkaniem Trójcy (J 14,23). Mądrość ta ma na imię: Jezus Chrystus.

ks. Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP