Król historii (29.11.2007)

czwartek, 29 listopada 2007 - Łk 21,20-28

Król historii

                  Historii wcale nie mierzy się przy pomocy kalendarzy i dat. To sztuczny i umowny sposób. Kształt historii najmocniej rysują dramatyczne wydarzenia: klęski, wojny, śmierć, kataklizmy. One są przechowywane w pamięci ludzkiej niezależnie od kultury i języka. One często dzielą czas na epoki. Próbując określić bliżej te wydarzenia trzeba pamiętać o perspektywie. Apokaliptyczna mowa Jezusa, z Ewangelii św. Łukasza, ukazuje nam historię właśnie w taki sposób - opisywaną z różnych punktów widzenia
                 Historia indywidualna: „biada brzemiennym i karmiącym” w domyśle biada ich dzieciom, biada ich rodzinom. Biada osobom bezbronnym, słabym, przygotowanym do dawania życia, a nie do wojny. Dla matki, która patrzy na śmierć swego dziecka, już nastał dzień ostateczny - koniec świata.
                 Historia miasta: „ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska” - uciekający mieszkańcy, którzy oglądając się za siebie, widzą płonące domy, uchodźcy bez dobytku, ojczyzny i przyszłości - ich świat się skończył, będą żyć między strachem i samotnością a wspomnieniami o swojej małej, najpiękniejszej ojczyźnie.
                Historia narodu: „gniew na ten naród”. Jedno z większych okrucieństw to odpowiedzialność zbiorowa, która każe zburzyć najświętsze miejsce, zabijać, wypędzać. „Jerozolima deptana przez pogan” to symbol narodu, który ma być poniżony i zdeptany.
               Historia planety: „Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi”.   Znak ostatecznego końca czasów, bo nie będzie nikogo, kto by mógł to opisać i wspominać. Kiedy umiera ostatni kronikarz, umiera cała ludzka historia.
               Taki jest kształt historii, gdy zapomnimy o jej Królu. To dla Niego rozpoczęły się dzieje i On je zakończy. Dla każdego, począwszy od tego najmniejszego, jeszcze nie narodzonego dziecka, aż do całych narodów On jest nadzieją i sensem. „Nabierzcie ducha i ponieście głowy” bo w Jego obecności żadne brzemię nie może was przygnieść, wobec Jego bogactw i hojności żadna strata nie zdoła was zasmucić - to nasz Odkupiciel.  

Ks. Waldemar Sądecki, Lublin
 
 
TOP