Jak się spotkają dwie kobiety, to...(Łk 1, 45-65) - 22.12.2016

pneumatofora1Wczoraj patrzyliśmy na Maryję, która brzemienna za sprawą Ducha Świętego, nie pogrążyła się w strachu, co z Nią będzie, jak Jej ciążę odkryje poślubiony przez Nią Józef, jak mu to wytłumaczy. To sprawa między nim a Bogiem. Swoje życie złożyła w ręce Boga i zajęła się tym, co w takiej sytuacji najlepsze – pomocą potrzebującym. Tą pierwszą potrzebującą była jej krewna Elżbieta, starsza pani, która też jest w ciąży, w szóstym miesiącu. Maryja przyszła do niej przez góry. Spotkania kobiet bywają różne, często przeradzają się w obmowy innych kobiet i mężczyzn. One rozmawiały o działaniu Boga w ich życiu. Rozważając to działanie, co według nich Bóg czyni w ich życiu coraz bardziej widzą i czują obecność Boga, Jego bliskość. Z tego rodzi się modlitwa uwielbienia, która jest wewnętrznym oglądaniem Boga i Jego dzieł. Człowiek już nie patrzy na siebie, na swoją czasem ciężką sytuację, nawet na swój grzech, ale na Boga i Jego dzieła, na Jego miłosierdzie wobec grzeszników, że widzi głodnych, wywyższa pokornych i uniża pysznych i butnych. Pomyślcie dzisiaj o modlitwie uwielbienia. Niech ona pozwoli wam oderwać się od siebie i spojrzeć ku Bogu. Zobaczysz Go bliżej siebie niż myślałeś i On da ci radość.

Ks. Robert Muszyński

Źródło: Radio Lublin, audycja "Słowo na nowy dzień"

TOP