Odpowiedź znaleziona w Nazarecie

"Echo" Ewangelii Łk 1,26-38

Odpowiedź znaleziona w Nazarecie

           Chrześcijaństwo jest religią objawioną. Nie wymyślił jej człowiek, nie zrodziło się z jakiejś koniunktury albo z bystrości umysłu ziemskiej istoty. Bóg wyszedł do człowieka. Po co? Aby prowadzić z nim dialog. W Piśmie Świętym wiele jest miejsc pokazujących, że Bóg rozmawia z człowiekiem. W jeden z dni powszednich Adwentu czytamy fragment Ewangelii, gdy Jezus pyta arcykapłanów i starszych ludu, skąd pochodzi chrzest janowy: z nieba czy od ludzi? (por. Mt 21,23-27). Ci kalkulują. Powiemy, że z nieba, zarzuci nam brak wiary. Powiemy, że od ludzi, zaatakuje nas tłum, który Jana uważa za proroka. Nie chcą zająć stanowiska, więc i Jezus nie udziela im odpowiedzi na wcześniej zadane pytanie o mandat do nauczania.            Ewangeliczny opis Zwiastowania z ostatniej niedzieli Adwentu można zestawić z powyższym fragmentem trochę na zasadzie kontrastu. Też ma miejsce dialog: Maryi z aniołem. Tak naprawdę Maryja rozmawia z Bogiem, anioł pełni rolę posłańca. Fragment o Zwiastowaniu nie powinien być dla mnie tylko relacją z faktu Wcielenia Syna Bożego, o którym zaśpiewam adwentową pieśń wychwalając w niebogłosy, że Pan jest z Maryją i że to rzecz pewna. Scena Zwiastowania powtarza się w modlitwie chrześcijanina. Ewangelia opowiadająca to wydarzenie jest pięknym studium dialogowania z Bogiem, w dodatku w szkole Maryi. Warto przyjrzeć się temu opisowi, ponieważ każdy z nas modlił się, modli albo będzie się modlił. Żyjesz po to, aby rozmawiać z Tym, którego ręce nadały twój kształt (por. Ps 119,73). Kiedy następuje przerwa, człowiek doświadcza pustki, jest nieszczęśliwy. Szczęście polega na tym, że odnajduję Odpowiedź na stawiane wcześniej pytania.
          Przede wszystkim w rozmowie Maryi z Bogiem nie ma kalkulacji. Arcykapłani i starsi ludu zapytani o chrzest janowy boją się prawdy. Może podświadomie wyczuwają, że wola Boża będzie trudna do zrealizowania. Postać Jana Chrzciciela absolutnie nie mieściła się w politycznych ramach, które sami stworzyli. Nie można było zgodzić się na wiarę w chrzest janowy. Z drugiej strony, strach przed zamieszkami nie pozwalał głośno formułować swoich sądów przy słuchaczach o twardych głowach i gołych pięściach.
         Maryja też nie mogła być wolna od wątpliwości. Taka historia z aniołem nie zdarzyła się nikomu wcześniej. Nie było do czego się odwołać, szukanie precedensu byłoby jałowe, a prosta kilkunastoletnia dziewczyna na co dzień zajmowała się bardziej prozaicznymi sprawami: sprzątaniem, dojeniem kóz, praniem. Jak w takich okolicznościach, gdy nagle ma miejsce zjawisko nadprzyrodzone, jedyne w swoim rodzaju w całej historii świata, pozbawione jakichkolwiek logicznych uzasadnień, wyzbyć się postawy kalkulacyjnej, liczenia zysków i strat, troski o własną skórę?
          Jednym z tytułów nadawanych Maryi jest wezwanie: Matka Boża Łaskawa. Nie chodzi tylko o to, że Maryja wyprasza nam łaski potrzebne u Boga. Codziennie powtarzamy, że Maryja jest „pełna łaski”. Właśnie opis Zwiastowania daje nam pełne uzasadnienie takiego mówienia o Maryi. W taki sposób anioł pozdrawia nazaretańską dziewczynę. Pozdrowienie kogoś oznacza wyraz życzliwości. Bóg, który pozdrawia Maryję, nie tylko spełnia gest pro forma, z grzeczności. Maryja na każdym kroku doświadczy życzliwości, także albo szczególnie w momentach cierpienia. Łaska w ujęciu biblijnym to życzliwe nachylenie się Boga w kierunku człowieka. Ewangelia pokazuje Maryję zmieszaną, przestraszoną tymi słowami, ale nie na tyle, żeby przerwać dialog.
             Z woli Bożej anioł wypowiada pozdrowienie i objawia Maryi szczególny plan. To Bóg jest inicjatorem tego spotkania i tego dialogu. Myślimy, że nikt z nas nie doświadczył czegoś podobnego. Ale czy na pewno do końca tak jest? Przecież modlitwa jest spotkaniem i rozmową. Zwiastowanie śmiało można nazwać modlitwą Maryi. Jest ona wzorcowa i pokazuje prawdę o Bogu, który odpowiada na pytania człowieka. Arcykapłani i starsi ludu nie uzyskali odpowiedzi na pytanie zadane Jezusowi. Stało się tak dlatego, ponieważ w ich sercach nie było szczerości. Ludzka kalkulacja zablokowała objawienie się prawdy o Prawdzie. Maryja też zadaje pytania: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”. Uzyskuje odpowiedź, ponieważ w jej duszy nie ma cienia nieufności, żadnych prób rezerwowania przyszłości dla siebie. „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię”.
              Nieraz przez wiele lat pytamy o coś Pana Boga i nie uzyskujemy odpowiedzi. Może warto przyjrzeć się tym dwóm dialogom: Jezusa z arcykapłanami i Boga z Maryją w momencie Zwiastowania. Ona w pełni zgodziła się na Boży plan. Otrzymywała odpowiedzi we właściwym czasie i we właściwy sposób. Stała się Służebnicą Pańską, tzn. dała się użyć Bogu, działała tylko i wyłącznie w Jego interesie.Każdą moją modlitwę inicjuje Bóg. Ile razy z niej rezygnuję, tyle razy zatrzaskuję drzwi do serca aniołowi, który chce w moim życiu wypełnić tajemnicę Zwiastowania. Ostatecznie każda modlitwa prowadzić do pełnego miłości i mądrości wyznania Maryi: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Dialog Boga z Maryją staje się szablonem. Adwent uczy dobrej modlitwy, ponieważ ona najlepiej przygotuje nas na przyjście Pana.  Ks. Adam Jaszcz, Lublin
TOP