Benedykt XVI o "lectio divina"
Proponujemy lekturę kilku wypowiedzi papieża Benedykta XVI na temat roli "lectio divina" w życiu Kościoła, a więc w naszym życiu.
Benedykt XVI o "lectio divina"
I. Orędzie na XXI Światowy Dzień Młodzieży 2006 r.
(Struktura lectio divina i jej rola w budowaniu własnego życia na Chrystusie - przyp. red.)
/..../ Drodzy młodzi, zachęcam was, abyście dobrze poznawali Biblię, trzymali ją w zasięgu ręki, aby była dla was niczym kompas wskazujący drogę, którą należy iść. Czytając ją, nauczycie się poznawać Chrystusa. Św. Hieronim tak o tym pisze: «Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa» (PL 24, 17; por. Dei verbum, 25).
Sprawdzoną drogą prowadzącą do zgłębiania słowa Bożego i delektowania się nim jest: lectio divina, stanowiąca prawdziwy i właściwy duchowy szlak, podzielony na etapy.
Od lectio, która polega na wielokrotnym czytaniu jednego fragmentu Pisma Świętego i na odkrywaniu jego zasadniczych elementów, przechodzi się do meditatio, będącej niczym duchowy przystanek, kiedy dusza zwraca się do Boga, starając się pojąć to, co Jego słowo mówi nam dzisiaj na temat konkretnego życia. Potem ma miejsce oratio, w czasie której prowadzimy bezpośrednią rozmowę z Bogiem, i tak dochodzimy na koniec do contemplatio, pomagającej nam zachować wrażliwość serca na obecność Chrystusa, którego słowo jest «lampą, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach» (2 P 1, 19).
Czytanie, studiowanie i rozważanie Słowa powinny następnie znaleźć wyraz w życiu, odznaczającym się konsekwentną wiernością Chrystusowi i Jego nauce.
Św. Jakub napomina: «Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do męża oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo (Jk 1, 22-25). Kto słucha słowa Bożego i nieustannie do niego się odwołuje, buduje swoje życie na mocnym fundamencie. « Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale» (Mt 7, 24) — nie złamią go przeciwności.
Budować życie na Chrystusie, przyjmując z radością Jego słowo oraz realizując Jego nauczanie — taki powinien być wasz program, młodzi trzeciego tysiąclecia! Musi nastać nowe pokolenie apostołów, obierających za swój fundament słowo Chrystusa, zdolnych odpowiadać na wyzwania naszych czasów i gotowych wszędzie głosić Ewangelię. O to prosi was Pan, do tego zachęca was Kościół, tego od was oczekuje świat, nawet jeżeli o tym nie wie! [..]
II. Spuścizna Orygenesa. Audiencja generalna 2 maja 2007.
(Czym jest lectio divina i jaka jest jej siła w ewangelizacji - przyp. red.)
Drodzy Bracia i Siostry!
/.../ Orygenes (aleksandryjski doktor żyjący na przełomie II i III w.) w swoich pismach opiera się zawsze na doświadczeniu modlitwy, kontaktu z Bogiem. Uważa on bowiem, że zrozumienie Pism bardziej niż studiowanie wymaga zażyłości z Chrystusem i modlitwy. Jest przekonany, że najlepszą drogą do poznania Boga jest miłość oraz że nie ma autentycznej scientia Christi bez zakochania się w Nim. W Liście do Grzegorza Orygenes zalecał: «Oddaj się lectio Bożych Pism; przykładaj się do tego wytrwale. Podejmuj się lectio z zamiarem uwierzenia Bogu i przypodobania się Mu. Jeśli podczas lectio staniesz przed zamkniętymi drzwiami, zakołataj, a otworzy ci stróż, o którym Jezus powiedział: 'Dozorca mu je otworzy'. Oddając się w taki sposób lectio divina, szukaj uczciwie i z niezachwianą ufnością w Bogu sensu Bożych Pism, jaki w nich się kryje w wielkiej mierze. Nie powinieneś jednak poprzestawać na kołataniu i szukaniu: do zrozumienia spraw Bożych jest ci absolutnie potrzebna oratio. Właśnie po to, aby nas do niej zachęcić, Zbawiciel powiedział nie tylko: 'Szukajcie, a znajdziecie', oraz: 'Kołaczcie, a zostanie wam otworzone', lecz dodał: 'Proście, a będzie wam dane'» (Ep. Gr. 4). Od razu widoczna staje się «pierwszorzędna rola», jaką Orygenes odegrał w dziejach lectio divina. Biskup Mediolanu Ambroży — który nauczy się czytać Pisma na dziełach Orygenesa — wprowadzi ją potem na Zachodzie, a następnie przekaże Augustynowi i późniejszej tradycji monastycznej. /..../.
III. Benedykt XVI w 40. rocznicę "Dei Verbum" (16/09/2005)
(Sobór poleca lectio divina jako duchową lekturę Biblii, aby wejść w prawdziwy dialog z Bogiem - przyp. red.)
Kościół jest świadomy, że Chrystus żyje w Piśmie Świętym. Dlatego otaczał je zawsze podobną czcią, jak Ciało Pańskie w Eucharystii. Przypomniał o tym papież, spotykając się w Castelgandolfo z uczestnikami międzynarodowego kongresu „Pismo Święte w życiu Kościoła”. Został on zorganizowany przez Katolicką Federację Biblijną i Papieską Radę do spraw Popierania Jedności Chrześcijan z okazji 40.lecia soborowej konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym. Ojciec święty nawiązał do swego udziału w pracach Soboru Watykańskiego II nad tym dokumentem.
„Byłem świadkiem opracowywania konstytucji dogmatycznej Dei Verbum. Jako młody teolog osobiście uczestniczyłem w gorących dyskusjach, które temu towarzyszyły. Dokument rozpoczyna się zdaniem o głębokim znaczeniu: «ze czcią słuchając Słowa Bożego i ufnie je głosząc». Tymi słowami Sobór wskazuje na pewien aspekt określający, czym jest Kościół. Jest on wspólnotą, która słucha i głosi Słowo Boże”.
“Jesteśmy wdzięczni Bogu – powiedział Benedykt XVI – że w ostatnich czasach, również dzięki konstytucji dogmatycznej Dei Verbum, głębiej doceniono podstawowe znaczenie Słowa Bożego”. Doprowadziło to do odnowy życia Kościoła, zwłaszcza w kaznodziejstwie, katechezie, teologii, duchowości i ekumenizmie. Papież wskazał na szczególną rolę zalecanej przez ten dokument duchowej lektury Pisma Świętego, którą określa się łacińskim terminem lectio divina . Takie czytanie Biblii, połączone z modlitwą, staje się rozmową człowieka z Bogiem. Czytając, słuchamy mówiącego Boga, a modląc się, ufnie Mu odpowiadamy. Praktyka ta – dodał papież – na pewno przyniesie Kościołowi nową wiosnę duchową. Należy zatem coraz bardziej ją szerzyć, również nowymi metodami, odpowiadającymi naszym czasom.
IV. 6 XI 2005 — Rozważanie przed modlitwą «Anioł Pański»
(Prastara praktyka lectio divina jako duchowa lektura Biblii - przyp. red.)
18 listopada 1965 r. Powszechny Sobór Watykański II zatwierdził Konstytucję dogmatyczną o Objawieniu Bożym Dei verbum, która stała się jednym z filarów całej soborowej «budowli». Dokument ten mówi o Objawieniu i jego przekazywaniu, o natchnieniu i o interpretacji Pisma Świętego oraz o jego fundamentalnym znaczeniu w życiu Kościoła. /.../. Kościół żyje nie samym sobą, lecz Ewangelią, i z Ewangelii zawsze czerpie wskazania, by iść właściwą drogą. Konstytucja soborowa Dei verbum znacząco przyczyniła się do uświadomienia wartości słowa Bożego, co zapoczątkowało głęboką odnowę życia wspólnoty kościelnej, zwłaszcza w dziedzinie przepowiadania, katechezy, teologii, duchowości i stosunków ekumenicznych. W istocie to słowo Boże, za sprawą Ducha Świętego, prowadzi wiernych ku pełni prawdy (por. J 16, 13). Spośród wielorakich owoców tej biblijnej wiosny chciałbym wspomnieć o upowszechnieniu prastarej praktyki lectio divina, czyli «duchowej lektury» Pisma Świętego. Polega ona na długim obcowaniu z tekstem biblijnym, wielokrotnym czytaniu go, niejako «przeżuwaniu», jak mówią Ojcowie, by wycisnąć z niego, jeśli można tak powiedzieć, wszystek «sok», aby stał się pożywką dla medytacji i kontemplacji i niczym limfa przenikał konkretne życie. Aby praktykować lectio divina, umysł i serce muszą być oświecone przez Ducha Świętego, czyli przez samego Inspiratora Pisma, a zatem muszą być nastawione na «nabożne słuchanie».
Jest to typowa postawa Najświętszej Maryi, na co wskazuje emblematycznie ikona Zwiastowania: Posłaniec niebiański przybywa w chwili, gdy Dziewica zajęta jest czytaniem i rozważaniem Ksiąg Świętych, symbolizowanych zazwyczaj przez książkę, którą Maryja trzyma w dłoniach bądź na kolanach, albo znajduje się ona na pulpicie. Jest to również obraz Kościoła, jaki ukazuje Sobór w Konstytucji Dei verbum słowami: «ze czcią słuchając słowa Bożego» (n. 1). Módlmy się, aby Kościół, na wzór Maryi, był pokornym sługą Bożego słowa i aby głosił je zawsze z niezachwianą ufnością, tak aby cały świat «słuchając wierzył, wierząc ufał, ufając miłował» (por. tamże).
V. Nieszpory na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w Rzymie 26. stycznia 2007 (opracowane na podstawie KAI).
(Lectio divina w funkcji budowania jedności w wierze między chrześcijanami różnych wyznań - przyp. red.)
Świat potrzebuje wspólnego świadectwa chrześcijan - powiedział Benedykt XVI w czasie Nieszporów w bazylice św. Pawła za Murami. Jak co roku na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan na wspólnej modlitwie zgromadzili się tam przedstawiciele Kościołów i wspólnot chrześcijańskich. W kazaniu Papież analizował znaczenie słów, które są hasłem tegorocznego Tygodnia: "Głuchym słuch przywraca i niemym mowę" (Mk 7, 37). Przypomniał, że zaproponowały go wspólnoty chrześcijańskie Południowej Afryki. "Sytuacja rasizmu, ubóstwa, konfliktów, wyzysku, chorób i cierpienia, w jakich się oni znajdują, ze względu na niemożność porozumienia się w sprawie własnych potrzeb, budzą w nich pilną potrzebę słuchania słowa Bożego i śmiałego mówienia. Czyż bycie głuchoniemym, to znaczy nie móc ani słuchać, ani mówić, nie może być znakiem jedności i synonimem podziału?" - pytał Ojciec Święty. Wyjaśnił, że "podział i brak porozumienia, które są następstwem grzechu, są sprzeczne z planem Bożym. Afryka podsunęła nam w tym roku pod rozwagę temat wielkiej wagi religijnej i politycznej, albowiem «mówienie» i «słuchanie» to zasadnicze warunki do budowy cywilizacji miłości". Nawiązując do opisanego w Ewangelii uzdrowienia głuchoniemego Benedykt XVI stwierdził, że mamy do czynienia z sytuacją, która ma symboliczną wymowę również w naszych czasach. "Słuchanie słowa Bożego ma pierwszorzędne znaczenie dla naszego zaangażowania ekumenicznego. Albowiem to nie my sprawiamy bądź organizujemy jedność Kościoła. Kościół nie czyni się sam i nie żyje samym sobą, lecz słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wspólne słuchanie słowa Bożego; praktyka lectio divina Biblii, czyli lektura połączona z modlitwą; zgoda na to, by zaskakiwała nas nowość, która nie starzeje się ani nie wyczerpuje słowa Bożego; przezwyciężenie głuchoty na te słowa, które nie pasują do naszych uprzedzeń i naszych opinii; słuchanie i studiowanie również tych, którzy przed nami słuchali słowa Bożego, ażeby nauczyć się od nich i w ten sposób czytać Biblię w tej długiej i bogatej tradycji słuchania - wszystko to stanowi drogę do przebycia, ażeby osiągnąć jedność w wierze, jako odpowiedź na słuchanie Słowa" - stwierdził Ojciec Święty. Podkreślił, że "kto wsłuchuje się w słowo Boga może i powinien następnie mówić o nim i przekazywać je innym, tym, którzy go nigdy nie słyszeli, bądź tym, którzy zapomnieli o nim i pogrzebali je pod cierniami trosk i ułudy świata". "Musimy postawić sobie pytanie: czy my, chrześcijanie, nie staliśmy się zbytnio milczący? Czy nie brakuje nam może odwagi, by mówić i dawać świadectwo, jak czynili to ci, którzy byli świadkami uzdrowienia głuchoniemego w Dekapolu?" - pytał Papież. Dodał, że świat potrzebuje wspólnego świadectwa chrześcijan. "Oczywiście, jedności nie można narzucić; należy ją opierać na wspólnym uczestnictwie w jednej wierze. Słuchać i mówić, rozumieć innych i komunikować własną wiarę, oto więc istotne wymiary praktyki ekumenicznej. Uczciwy i lojalny dialog stanowi typowe i nieodzowne narzędzie poszukiwania jedności" - wskazał Benedykt XVI.