Lectio divina XI ndz.zw."A" Mt 9,36- 10,8 - Uzdrawiajcie...
Uzdrawiajcie chorych...
Jak dziś skutecznie głosić Ewangelię?
LECTIO Dziesiąty rozdział Mt to „Mowa misyjna”, druga z pięciu wielkich mów Jezusa zawartych w tej Ewangelii, która została zakomponowana jako „Pięcioksiąg” – jakby Nowa Tora nowego Ludu Bożego. Poprzedza ową mowę – tak jak i wszystkie pozostałe – sekcja narracyjna opisująca szereg cudów Jezusa (Mt 8-9). Kończy je Ewangelista podwójnym wyznaniem dotyczącym Jego osoby: cały lud widzi w Nim męża Bożego, z którym nie może się równać nikt inny w całej historii Izraela, natomiast faryzeusze – przywódcy religijni ludu ‑ widzą w Nim człowieka opętanego, który działa mocą szatana (9,33-34). Dokonuje się radykalny rozdział (krisis – sąd, podział) pomiędzy przywódcami ludu a ludem samym. Ewangelista kładzie nacisk na wolność ludu i faryzeuszów: Bóg nie zmusza nikogo do wiary w Jezusa jako Mesjasza. Ani Jego cuda, ani egzorcyzmy nie mają takiej siły, która łamałaby ludzką wolę. Dotykamy tu wielkiej tajemnicy Bożej delikatności wobec człowieka, który aż do takiego stopnia szanuje wolność człowieka. Czeka na jego wolną decyzję, na wiarę, która zrodzi się w głębi jego serca, a nie będzie narzucona siłą.ww. 35-38: Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Jezus idzie wszędzie ze swoją Ewangelią królestwa. Jest ona adresowana do każdego, do rzesz ludu i do faryzeuszów, w pierwszym rzędzie – do każdego z Izraelitów.
Nauczał w tamtejszych synagogach. Były to domy modlitwy w miejscowościach, w których była obecna społeczność żydowska. Gromadzono się w nich co szabat na modlitwę i słuchanie Tory, proroków i psalmów, wyjaśnianych przez rabinów. Swoje niezwykłe orędzie – Ewangelię królestwa – Jezus głosi w najbardziej prosty, zwyczajny sposób, w formie synagogalnych liturgii, bez jakichś nadzwyczajnych zabiegów reklamowych czy socjotechnicznych (por. Łk 4,15nn). Równocześnie Mt podkreśla, że Jezus naucza najpierw synów Izraela (Mt 10,5-6; 15,24). Do synagogi nie mogli chodzić poganie. Jezus uczynił wszystko – tak samo, jak potem apostołowie – aby maksymalną liczbę Żydów przekonać do swojego orędzia i pociągnąć do uznania w Nim Mesjasza ‑ Zbawiciela. Większość Go odrzuciła, ale też wielu przyjęło. Uderzający jest tutaj kontekst tego nauczania: po dwóch czynach miłosierdzia – uzdrowieniu niewidomych i uzdrowieniu niemowy – Jezus głosi Ewangelię ludziom, którzy byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Głoszenie Ewangelii jawi się nam jako trzeci Jego czyn miłosierdzia.
Wcześniej Jezus ulitował się nad ślepcami, którzy błagali o Jego miłosierdzie (9,27), i uzdrowił ich, teraz lituje się nad ludem i głosi mu Ewangelię. Jest to pełna współczucia odpowiedź Boga na nędzę człowieka.
w. 37. Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.
Ten logion Jezusa jest często przywoływany, ale rzadko właściwie rozumiany. Żniwo jest w Piśmie świętym obrazem czasów eschatologicznych, czasów pełni objawienia, kiedy to Bóg objawia siebie ludziom w sposób całkowity. Żniwo jest wielkie, ponieważ Bóg objawia się już nie tylko Izraelowi, ale wszystkim narodom. Jednakże, kiedy Bóg objawia się ludziom w taki właśnie ostateczny sposób, oczekuje od nich odpowiedzi! Są możliwe dwie odpowiedzi: przyjęcie bądź też odrzucenie i obojętność. Żniwo oznacza właśnie ów sąd – krisis w znaczeniu ujawnienia tego, co jest w sercach ludzkich i ostatecznego podziału na tych, którzy akceptują objawiającego się Boga i tych, którzy Go odrzucają. Żniwo jest więc czasem fundamentalnej decyzji człowieka przesądzającej o jego zbawieniu bądź definitywne oddalenie się od Niego – teraz i na wieczność. To żniwo jest wielkie nie tylko ze względu na swój globalny zasięg, ale i ze względu na jego ogromne znaczenie dla ostatecznego losu każdego człowieka.
ale robotników mało... O jakich to robotników chodzi? Pierwszym Robotnikiem, który pomaga ludziom przyjąć objawiającego się Boga jest oczywiście sam Jezus. Jednak dzieło objawienia i zbawienia przez niego rozpoczęte na Nim się nie kończy, jest kontynuowane przez apostołów – przez Niego powołanych, którzy jak On będą pomagać ludziom przyjmować Boga, odpowiadać na Jego miłość i łaskę objawiającą się.
w. 38. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
Jezus nakazuje tutaj intensywnie modlić się do Boga nazwanego Panem żniwa, aby powoływał jak największe rzesze uczniów i apostołów mających współdziałać z Nim w działalności apostolskiej. Chrystus z wielką pokorą daje tu do zrozumienia, że pierwszym Powołującym jest nie On, ale Ojciec, a Jezus jedynie wypełnia Jego wolę w odniesieniu do konkretnych ludzi, którzy słyszą Jego wezwanie Pójdź za Mną.
10,1 Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów... Mt nie opowiada sceny powołania Dwunastu, a jedynie podaje w piękny sposób listę Apostołów. Scenę ową znajdujemy natomiast w Mk 3,13-15. Jest to niezwykle ważny tekst paralelny dla naszej perykopy, który tutaj trzeba przywołać: Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I uczynił Dwunastu, aby byli z Nim i by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Uczynił więc Dwunastu...
- Jezus wszedł na górę tak jak Mojżesz (Wj 19,1nn), naprzeciw Boga, który zstąpił na tę górę, aby objawić się Izraelowi i zawrzeć z nim przymierze po wyprowadzeniu go z niewoli.
- Przywołał do siebie tych, których sam chciał (gr. ethelen – czas przeszły niedokonany) Użyta tu forma czasownikowa sugeruje, że Jezus powołuje tych, których przez dłuższy czas nosił i nosi w swoim sercu, których umiłował i których pragnie mieć ze sobą. Ta miłość dociera do powołanych i apeluje do nich poprzez głos Mistrza, mający tajemniczą siłę pociągającą do siebie w sposób skuteczny: przyszli do Niego...
- Uczynił (gr. epoiesen) Dwunastu – wręcz: stworzył. Ta wspólnota nawiązująca do 12 pokoleń izraelskich jako zalążek i fundament nowego Izraela, ludu Boga jest dziełem stwórczej mocy Jezusa.
- Aby byli z Nim – wyrażenie niezwykle mocne w swojej prostocie, nawiązujące do formuły przymierza synajskiego: będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem (por. Kpł 26,12; Jr 11,4). Jezus ustanawia głęboką więź przymierza między sobą i Dwunastu apostołami jako początek Kościoła.
Wracamy do tekstu Mt 10,1: udzielił im władzy nad duchami nieczystymi... Z tekstów paralelnych dowiadujemy się, że ową władzę głoszenia z mocą oraz egzorcyzmowania i uzdrawiania ma przede wszystkim Jezus (Mt 9,35; por. Mk 1,14.22.26). Mt chce powiedzieć, że Dwunastu otrzymuje udział w mesjańskiej władzy Jezusa, który przynosi miłosierdzie i wyzwolenie od Boga. Stają się oni przedłużeniem Jego Osoby i Jego działania w świecie.
Lista Apostołów (ww. 2-4) ułożona jest w bardzo interesujący sposób: pierwszy (gr. protos) Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej... Owo podkreślenie pierwszeństwa Piotra nie jest bynajmniej przypadkowe. Mt wyjaśni później, w 16,18, sens nowego imienia Szymona: Skała, Opoka wiary. Jest on ukazany w katalogu Dwunastu w parze z bratem swoim Andrzejem, za nimi idą następni, również zestawieni w pary: Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej itd. Spójnik i podkreśla ich mocne zakorzenienie we wspólnocie i ogromną rolę ich wzajemnego współdziałania w pracy apostolskiej: Ewangelia głoszona ma być wedle zamysłu Jezusa nie przez genialnych indywidualistów, ale przez braci trwających w przymierzu z Jezusem i ze sobą nawzajem. Są to ludzie niezwykle różnorodni pod względem charakteru, pochodzenia, historii życia, ludzie, którzy sami z siebie nigdy nie chcieliby pewnie znaleźć się w jednej wspólnocie, jak choćby celnik Mateusz i Szymon Zelota, (por. Łk 6,15), wcale nie idealni, obciążeni różnymi słabościami, a jednak Jezus stwarza z nich jedno dzięki przedziwnej łasce powołania wyrastającej z odwiecznego pragnienia Ojca i Syna (por. J 17,11). Są to ludzie twardej ciężkiej pracy, realiści, nieskorzy do naiwności i łatwych uniesień, szczerzy w nazywaniu rzeczy po imieniu, silnie związani z osobą Jezusa.
i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził... Dlaczego Judasz został również powołany do grona Dwunastu? Jezus zapewne przewidywał, że będzie to Jego zdrajca. Być może chciał przez to pokazać swojemu Kościołowi, że królestwo Boże i królestwo szatana graniczą ze sobą i że to królestwo zła nieraz ingeruje w przestrzeń, która powinna należeć do królestwa Bożego – w poszczególnym człowieku, czy we wspólnocie. Może zdarzyć się ktoś, kto bardziej słucha władcy tego świata (J 13,2) niż Jezusa. Innymi słowy, nie można sądzić, że chrześcijanie są oddzieleni od królestwa zła jakąś neutralną strefą bezpieczeństwa, zabezpieczeni przed jego atakami, jak enklawa szczelnie odizolowana od złego świata. Takie spojrzenie na świat reprezentowała np. żydowska sekta w Qumran chroniąca się na pustyni przed światem ciemności skazanym na zagładę. Wg Jezusa królestwo Boże jest w świecie (J 17,14-18), narażone na nieustanny atak Złego, który choć pokonany przez Jezusa, nie zaprzestaje jeszcze swojego złowrogiego działania, aż definitywnie dopełni się wyznaczony mu przez Boga kres (por. Ap 20,10).
w. 5-6. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Tutaj Jezus określa, „gdzie” apostołowie mają głosić Ewangelię królestwa. Może się to wydawać paradoksem, że Jezus zabrania im iść do pogan i Samarytan, skoro mamy w pamięci ostatnie zdanie Mt: Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody... (28,19). Jest to jednak sprzeczność pozorna objawiająca wielki zamysł Boga, wyrażony wspaniale przez Ewangelistę: sam Jezus i Kościół apostolski najpierw zwraca się z całą mocą do Narodu wybranego – owiec z domu Izraela. To Żydzi przede wszystkim mają prawo do Jezusa i do Jego Ewangelii. Poprzez nich zaś – poprzez Dwunastu, którzy są przecież Izraelitami – ma zostać ofiarowana całemu światu. Najpierw dla Nich, potem zaś – przez nich ‑ wszystkim narodom.
w. 7. Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Następnie Jezus określa, „co” mają głosić. Od tego zdania-hasła sam Jezus zaczynał swoje głoszenie królestwa (Mt 3,1; Mk 1,14-15).
w. 8: Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy!
Nakazowi głoszenia towarzyszy nakaz działania. W czasie ziemskiej działalności Jezusa uczniowie bardzo rzadko pełnili tego rodzaju posługę (Mk 6,13; Łk 10,17), ale Dzieje Apostolskie informują intensywnie o tego rodzaju działalności Apostołów, głównie Piotra (Dz 3,1nn; 8,6n; 9,33-42). Kościół apostolski rzeczywiście miał moc uzdrawiania chorych, wskrzeszania umarłych i wypędzania demonów. A Kościół współczesny? Również jest wyposażony w moc i władzę Jezusa! Trzeba tylko mieć oczy otwarte, aby widzieć te same znaki dokonywane przez apostołów Jezusa Jego mocą dzisiaj. Takimi charyzmatykami, w których posłudze przejawia się owa moc są przede wszystkim święci. Jeśli Jan Paweł II ukazywał nam poprzez akty kanonizacji i beatyfikacji wyjątkowo wielu świętych żyjących w naszych czasach, to znaczy, że doskonale rozumiał on, iż w ostatnim stuleciu, podobnie, jak i wcześniej, było i jest wielu takich właśnie apostołów Chrystusa, posługujących charyzmatem ewangelizacji, uzdrawiania, uwalniania, przychodzenia z pomocą biednym itd. Również i dziś tego rodzaju działania charyzmatyczne towarzyszą głoszeniu Ewangelii. Funkcją tych znaków jest – podobnie, jak w czasach apostolskich – otwieranie ucha i kierowanie uwagi ludzi poruszonych nadzwyczajnym znakiem na treść orędzia Ewangelii zbawienia. Są one w służbie ewangelizacji. Znaków takich może dokonywać tylko ten, kto sam żyje Ewangelią i ją głosi – słowem i życiem. Odkrywamy zatem, że głoszenie Ewangelii dokonuje się nie przez samo tylko nauczanie ale poprzez słowo i czyn w mocy Ducha Świętego. Mocno mówi o tym Paweł Apostoł (zob. 1Tes 1,5; 2Kor 12,12).
W dalszych wersetach Jezusowej Mowy misyjnej z Mt 10, których nie obejmuje wyznaczona na tę niedzielę perykopa, znajdujemy szczegółowe wskazania dla Apostołów, których główną troską winno być, aby Ewangelia głoszona z pokorą i odwagą, dotarła do uszu wszystkich ludzi. Co zaś słuchacze uczynią z tym orędziem ‑ czy je przyjmą, czy też odrzucą ‑ to już kwestia osobistej odpowiedzialności każdego przed Bogiem, który się objawia i wzywa do wiary i nawrócenia.
Meditatio
Czy zdaję sobie sprawę, że do głoszenia Ewangelii królestwa są powołani nie tylko następcy Apostołów – biskupi oraz prezbiterzy jako ich pomocnicy, ale wszyscy ochrzczeni?
Co w świetle tekstów Pisma świętego pomaga głosić Ewangelię królestwa, a co utrudnia to dzieło?
CONTEMPLATIO
Kiedy, w jakim wydarzeniu dostrzegam moc Boga, który potwierdzał znakami moje świadectwo o Jezusie Chrystusie?
Actio
Do kogo przede wszystkim posyła mnie Duch Jezusa, abym mu pilnie zaniósł świadectwo o Jezusie przez słowo i posługę miłosierdzia? (por. Dz 16,6-10)
Opracował ks. Józef Maciąg na podstawie medytacji ks. prof. Henryka Witczyka