Jak pocieszać udręczonych? (Iz 52, 7-10) Narodzenie Pańskie. Msza w dzień.

Druga część księgi proroka Izajasza nosi tytuł „Księga pocieszenia Izraela” i obejmuje rozdziały od 40 do 55. Powstała pod koniec niewoli babilońskiej (pomiędzy latami 550 a 538 przed Chrystusem), a anonimowy autor jest umownie nazywany Deutero-Izajaszem.

W tej części znajdują się proroctwa o tajemniczym Słudze Pańskim, który wybawi lud Boży swoją pokorą; posłuszeństwem Bogu, odrzuceniem wszelkiej przemocy oraz całkowitą ofiarą ze swego życia. Wygnani z własnej ziemi potomkowie Abrahama są ciągle w niewoli, ale pojawiają się pierwsze znaki możliwego powrotu do Ojczyzny. Lektura i jej kontekst to słowa pocieszenia skierowane do wygnańców, zapowiedź powrotu do ojczyzny i odbudowy Jerozolimy. Uśpione cierpieniem i opuszczeniem święte miasto słyszy głos proroka: Przebudź się, przebudź… (52, 1). Bóg darmo ofiarowuje wyzwolenie swemu ludowi.

Darmowość zbawienia w ustach proroka jawi się jako prawdziwa siła prowadząca ku nawróceniu. Zdanie bezpośrednio poprzedzające naszą lekturę zapowiada nowe poznanie Boga będące Jego odpowiedzią na znieważenia, których On doznaje z ust narodów pogańskich: „moje zaś imię stale, każdego dnia bywa znieważane, dlatego lud mój pozna moje imię, zrozumie w ów dzień, że Ja jestem Tym, który mówi: Oto Ja jestem!” Bóg mówi do swego ludu: „Oto Ja jestem!” przywołując w ten sposób swoje obietnice, które składał w czasach wyjścia z Egiptu i rodzenia się tożsamości ludu. „Oto ja jestem” to dokładnie to samo słowo i w tej samej formie, którym młody Samuel wyraża gotowość do służenia kapłanowi Helemu, a kiedy dowiaduje się, że to nie on go wzywał, powtarza je wobec Boga (1 Sm 3, 4). Jakby prorok chciał powiedzieć, że role się odwracają. Bóg jest gotów słuchać swego ludu. Jego „Jestem” to zapewnienie o obecności pełnej troski i gotowość, aby przyjść z pomocą. Także Trito-Izajasz będzie używał tego zwrotu w podobnym znaczeniu (58, 9; 65, 1).

Bóg jest obecny, słucha i do swojego ludu kieruje słowa Dobre Nowiny (niestety przetłumaczonej w tym kontekście jako „radosnej nowiny”). Izajasz nie przez przypadek bywa nazywany „piątym ewangelistą”, bowiem to on obwieszcza Ewangelię, Dobrą Nowinę o Mesjaszu, wyzwolicielu ludu Bożego. Ale jak mam przyjąć tę Dobrą Nowinę? Jak dać się pocieszyć Bogu, kiedy wojna trwa „tuż za płotem”? Gdzie dostrzec początki odbudowy murów Jerozolimy, Oblubienicy Boga, kiedy zdaje się, że wiara i Kościół tracą wpływ na kolejne obszary naszego życia, a ich zniszczenie i opuszczenie nieustannie się powiększa? Jak usłyszeć głos Boga, który powtarza mi „Hinneni!”, „Oto jestem, aby cię usłyszeć, aby przyjść ci z pomocą!”? Dobra Nowina to nie jest informacja znaleziona w sieci, ale to Osoba, to Chrystus. „Stopy (nie „nogi” - jak przetłumaczono) zwiastuna Dobrej Nowiny” to stopy Jezusa, z których Jan nie jest godzien zdjąć sandałów, które grzeszna niewiasta obmywała łzami, obcierała włosami, całowała i namaszczała olejkiem (Łk 7, 38), a Maria namaściła drogocennym olejkiem, wartym roczne zarobki i otarła włosami w czasie pożegnalnej uczty (J 12, 3).

Jezus ogłasza Boże panowanie. Centralnym tematem Jego nauk jest Królestwo Boże. Wieloma przypowieściami obwieszcza Boże królowanie w świecie. Odwołując się do dobrze znanej i rozumianej rzeczywistości wielokrotnie powtarza, że „z królestwem Bożym jest podobnie jak z…”. Dla Niego oczywistym jest, że ten, kto oczami wiary spogląda na świat dostrzega Bożą obecność i Jego władanie. Władza Boga w świecie nie jest podobna do ludzkich struktur państwowych, polityczny czy ekonomicznych. Królestwo Boże jest pośród nas, głosi Jezus. A papież Benedykt XVI przypomina, że to Chrystus jest Królestwem Bożym. On ukrzyżowany i powstały z martwych i nieustannie obecny pośród nas. Aby urzeczywistnić to królestwo Bóg staje się solidarny ze swoim ludem. Daje się wyrzucić ze swej świątyni, idzie na wygnanie, aby lud odkrył prawdziwy sens imienia „Emmanuel”, „Bóg z nami”. A teraz Bóg powraca na Syjon, jego lud rozpocznie odbudowę miasta i świątyni, nastaje nowa epoka. Kontekst zaś mówi już nie o ucieczce, jak za czasów wyjścia z niewoli egipskiej, ale lud powraca w procesji, w triumfalnym orszaku chwały, niosąc zwrócone ludowi i świątyni „naczynia Pańskie” (52, 11n).

Bóg pociesza lud najpierw zapewnieniem o swojej obecności. Pociesza gotowością słuchania, pociesza nadzieją powrotu. Jednak iluzją byłoby myślenie, że powrót z niewoli i odbudowa Jerozolimy są ostatecznym celem pocieszenia i rozwiązaniem problemów ludu. Prawdziwy korzeń cierpienia i smutku kryje się w grzechu niewiary. Dlatego wybawicielem i odkupicielem ludu jest Chrystus, w którym objawia się Królestwo Boga, Jego władza, moc i panowanie. Dlatego każde słowo, każda przypowieść Jezusa są Dobrą Nowiną. Ewangelia to nie jest gatunek literacki, ale żywe i nieustannie aktualne pocieszenie, wprowadzanie mnie w Bożą obecność. Bóg do mnie mówi: „Oto jestem!” A „zapatrzony we własny pępek” grzesznik skarży się: „Nie widzę!” A On jest i działa w świecie, bowiem z Królestwem Bożym jest podobnie jak …z ojcem, który miał dwóch synów, kobietą, co miała 10 monet, zaczynem, światłem, pasterzem pasącym setkę owiec, …. Boże królowanie jest definitywnie ogłoszone z wysokości krzyża, autentycznego i jedynego drzewa życia, do którego nawiązuje symbolika świątecznej choinki. Ale czy ja to dostrzegam?

ks. Maciej Warowny

TOP