Pokorny zawsze szuka Pana (So 2, 3; 3, 12-13) 4 Niedziela Zwykła A

Działalność proroka Sofoniasza przypadała na lata poprzedzające reformy króla Jozjasza (ok. 640-630 AC), na krótko przed rozpoczęciem działalności przez Jeremiasza. Królestwo Izraela już nie istnieje, podbite przez Asyryjczyków, a Juda wcale nie wyciągnęła z tego upadku koniecznych wniosków. Sofoniasz głosi nadejście dnia Pańskiego, który spadnie zarówno na pogan jak i na Judę, a ocalenia doświadczy Reszta, czyli pokorni, którzy pokładają ufność w Bogu.

Piętnując pychę, grzechy moralne i brak posłuszeństwa Bogu Sofoniasz jest prorokiem czasów przełomu, w których narzędziem kary wymierzonej ludowi Bożemu będą poganie. Odpowiedzią na zagrożenie jest wezwanie do szukania Boga, ale do tego potrzeba pokory i ducha ubóstwa. Tylko tacy, pozornie bez znaczenia, ostaną się wobec nadchodzących wydarzeń. Nieprawość, kłamstwa, zwodnicza mowa, niesprawiedliwość, lekceważenie nakazów Boga to „typowa lista” powodów karania zapowiadanego przez proroków. Bóg nie pozostaje obojętny wobec zła. Jego gniew jest odpowiedzią na grzechy, których dopuszcza się naród. Odwrócenie się od kłamstwa oraz powrót na drogi sprawiedliwości staną się źródłem pokoju, obfitości i odpoczynku. Wiernej Reszcie, pokornym i biednym, którzy znaleźli schronienie w imieniu Pana, prorok daje obietnicę niezmiernie aktualną także dla naszego pokolenia, tak bardzo zalęknionego zmianami: nie będzie nikogo, kto by ich (was) przestraszył. Kiedy dzisiejsze społeczeństwo jest coraz bardziej straszone katastrofalnymi konsekwencjami zmian klimatycznych, demograficznych, ekonomicznych czy politycznych, prorok także nam powtarza: nie będzie nikogo ….

Szukajcie Pana (…); szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory … to nie jest wezwanie skierowane do grzeszników. Oni już tego nie rozumieją. Prorok zwraca się do pokornych, którzy wypełniają nakazy Boga, to na nich spoczywa odpowiedzialność, aby w dzień Bożego gniewu, czyli nieuniknionej reakcji na zło czynione przez ludzi, ostała się Reszta Izraela, która przechowa i przekaże przyszłym pokoleniom wiarę i znajomość Boga. Idea Reszty jako niewielkiej liczebnie grupy wiernych Bożemu Prawu, którzy pomimo bałwochwalstwa i odstępstwa większości nie ulegają jej wpływom, jest obecna w nauczaniu wielu proroków. Jest ona ważna także dla nas, bo ukazuje wiarę jako dar, który przechowujemy dla przyszłych pokoleń. Wierność Bogu nie jest nigdy wyłącznie dla mnie samego, ale jest misją ochrony skarbu wiary, który stanie się dziedzictwem tych, którzy po mnie przyjdą. Dlatego do Reszty w pierwszym rzędzie kierowany jest apel: szukajcie Pana …. Sprawiedliwość nigdy nie jest osiągnięta w pełni i do końca, lecz zawsze jest wezwaniem, aby ją ponownie odkrywać, zgłębiać jej poznanie, aby wzrastała nie tylko wraz z wiekiem, ale by stawała się odpowiedzią zawsze aktualną w zmieniającym się świecie. Sprawiedliwym jest nie ten, kto „posiadł” sprawiedliwość, ale kto nieustannie pragnie i szuka większej sprawiedliwości, większej miłości do Boga i braci, wierniejszego pełnienia woli Boga.

Mateuszowe błogosławieństwa odczytywane w świetle Sofoniaszowych proroctw ukazują najgłębszy sens ludu pokornego i biednego, czyli Reszty, która ostoi się wobec spadających na Judę nieszczęść, wojen i zniszczenia. Jezus bowiem nie obiecuje pokornym „radości” zdeptania przeciwników, pohańbienia odwiecznych nieprzyjaciół czy też wzbogacenia się kosztem niesprawiedliwych ciemiężców. Błogosławieni (a raczej należałoby przetłumaczyć „szczęśliwi”) nie są niezłomnymi wojownikami, ludźmi sukcesu, politykami z większościowym poparciem, medialnymi gwiazdami czy postaciami powszechnie znanymi i szanowanymi. Paweł tak ukazuje Bożych błogosławionych tworzących Kościół: Według oceny ludzkiej niewielu tam mędrców, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nieszlachetnie urodzone według świata oraz wzgardzone, i to, co w ogóle nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga (1 Kor 1, 26-30). Taki sposób Bożego działania najgłębiej respektuje naszą poranioną grzechem naturę, którą Bóg nie gardzi, ale zbawia. Pycha, egoizm, pragnienie niezależności od Boga i ludzi tylko w życiu „błogosławionych ubogich, pokornych, miłosiernych, etc.” mają szansę, aby pozostać związanymi, tak aby mogli trwać przy Bogu, dostrzegać Jego dzieła i każdego dnia żyć autentyczną wdzięcznością, czyli pragnieniem komunii z Nim.

ks. Maciej Warowny

TOP