Sługa, który służy (Iz 53, 10-11) XXIX Niedziela Zwykła B

Medytowany tekst to końcowe linie czwartej Pieśni Sługi Pańskiego, niejako podsumowanie wszystkich czterech poematów. Tajemniczy Sługa Pański jest figurą zbawcy, który odmieni losy narodu wybranego. Deutero-Izajasz, autor rozdziałów 40-55 zatytułowanych „Księga Pocieszenia Izraela” poetyckimi wizjami kreśli dzieło zbawienia, za którym kryje się ofiara jednej osoby.

Wybrany przez Boga Sługa Pański odrzuciwszy wszelką przemoc, pełen Ducha Bożego, przyniesie narodom Prawo (42, 1). Już nie tylko jeden, wybrany, naród będzie związany z Bogiem mocą przymierza, ale wszystkie narody doświadczą tego samego. Sam Bóg objawia swemu Słudze jego misję: ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności (42, 6b-7).

W drugiej Pieśni sam Sługa przedstawia swoją misję: Powołał Mnie Pan już z łona mej matki (…). Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie (49, 1b-2). I chociaż zniechęcenie dotyka Sługę - Ja zaś mówiłem: Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły – Bóg pozostaje wierny swemu wyborowi. W zakończeniu tej pieśni pojawia się zapowiedź cierpień Sługi, które zadziwią wielkich tego świata i przyprowadzą ich do oddania czci Bogu (por. 49, 7). Trzecia Pieśń to obraz uniżania się Sługi, który swoją misją prowokuje wobec siebie samosąd. W obliczu niesprawiedliwego cierpienia Sługa nie ucieka przed swoją misją, ale wiernie przy niej trwa, a wobec przemocy samosądu domaga się autentycznego sądu przed Bogiem. Sługa bowiem słucha głosu Boga, jest Jego uczniem, a swoim słowem wspiera słabych i utrudzonych. Czyżby to jego misja pochylania się nad tymi, którzy są na marginesie głównych nurtów życia, rodziła tak wielką złość przeciwko niemu?

Ostatnia Pieśń ogłasza zwycięstwo Sługi. Nie ma ono w sobie nic z osobistego triumfu, ale jest usprawiedliwieniem grzeszników, bowiem Sługa poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami (53, 12b). Drogą do tego zwycięstwa jest straszliwa męka: Jak wielu osłupiało na Jego widok - tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi (52, 14). W narracji tej Pieśni pojawia się głos tych, którzy zostali zbawieni dzięki cierpieniom Sługi: On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich (53, 4-6).

Rozważane przez nas dwa wiersze stanowią podsumowanie misji Sługi Pańskiego. Paradoks wydania się na śmierć za grzechy innych, aby przedłużyć swoje życie objawia siłę Bożej łaski, która pozwala Słudze znosić ogrom cierpień. Umrzeć, aby żyć, kochać nieprzyjaciół, zamienić swoje dobra w jałmużnę, przebaczyć siedemdziesiąt siedem razy, to niektóre z ewangelicznych paradoksów, które wpisują się w logikę misji Sługi Pańskiego. Ewangelie nie pozwalają nam wątpić, że jest nim Chrystus, Syn Boży, który narodził się z Niewiasty, został ukrzyżowany i trzeciego dnia zmartwychwstał. Już katecheza apostolska świadczy o tym z całą mocą, kiedy w Dziejach Apostolskich czytamy o nawróceniu etiopskiego urzędnika (8, 27-35). Jednak misja Sługi Pańskiego nie znajduje ludzkiego zrozumienia. Nawet najbliżsi Jezusowi uczniowie chcą w budowaniu królestwa Bożego odnaleźć przywileje władzy, wpływów i światowej wielkości. Nie tak będzie między wami, odpowiada Jezusa na światowe ambicje swoich uczniów. Władzę i wpływy w królestwie Bożym określa miłość uzdalniająca do służenia braciom. Dlatego figura Sługi Pańskiego pozostaje niezmiennym modelem „pragnienia władzy i wielkości” w życiu wierzących. Jakże daleko odsuwamy w naszej zbiorowej, katolickiej mentalności, ten jedynie prawdziwy wzorzec kariery i sukcesu chrześcijan.

ks. Maciej Warowny

TOP