Znaki wiary! Mk 16, 14-20

"Echo" Ewangelii Mk 16, 14-20

Znaki wiary

Skąd się bierze wiara? Jest to niezwykle istotny problem, który dotyczy każdego z nas: czy świeckiego czy duchownego. Każdy z nas chciałby - podobnie jak chcieli apostołowie – by Pan przymnożył nam wiary. Małym dzieciom wystarcza wiara oparta na słowie rodziców i są święcie przekonane, że właśnie tak jest, bo tak powiedziała mama czy tata. Ich autorytet wystarczy.
Ale już doroślejące dzieci potrzebują czegoś więcej. W ubiegłym tygodniu jedna z licealistek powiedziała mi: „Dlaczego ksiądz mówi o spowiedzi, mszy św., Biblii, psalmach, papieżu …? Mnie takie sprawy nie interesują i nigdy w życiu nie będą mi potrzebne. Jestem tu na lekcji religii, bo tak chcą rodzice”. Czy jest ona szczególnym przypadkiem czy też jest osobą, która miała odwagę wyrazić swoje wątpliwości? Przede wszystkim potwierdza ona prawdę, że wiary nie otrzymuje się wraz mlekiem matki, nie mamy jej z urodzenia. Także nie jest ona tylko trzymaniem się tradycji rodzinnych: „Tak wierzył ojciec i ja tak wierzę!” Jeśli tylko na tym bazuje nasza wiara, przychodzą powiewy pseudonauki jak chociażby sprawa Ewangelii Judasza, czy Kodu Da Vinci i wdziera się w nas zamieszanie, ruszone zostają fundamenty naszej wiary.
 
Jak otrzymujemy wiarę i kto jest za nią odpowiedzialny? Zbliża się VI Niedziela Wielkanocna – Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Zakończenie Ewangelii wg św. Marka opisuje to wydarzenie w prosty ale niezwykle konkretny sposób. „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. Głoście Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie, Jego śmierć i zmartwychwstanie, dzięki którym została złamana moc grzechu i śmierci i władza szatana nad życiem każdego człowieka i że Chrystus ma moc udzielania nowego życia każdemu człowiekowi, który Go przyjmie z wiarą. Tę wiarę będzie można zobaczyć po konkretnych znakach. Ona nie będzie sprawą poglądów czy przekonań, ale doświadczeniem mocy Chrystusa Zmartwychwstałego nad grzechem, śmiercią i szatanem. Dlatego Jezus powiedział apostołom, że poznają, że ktoś uwierzył po takich znakach: „W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie”. W życiu tych, którzy uwierzą słowu przepowiadania apostolskiego musi być widoczne to, co jest przez nich głoszone, że Chrystus zmartwychwstał i żyje, że zasiadł po prawicy Ojca i to On panuje. Panuje nie gdzieś w kosmosie, ale tu na ziemi. To Jezus potwierdza naukę apostołów znakami. Ich zadaniem jest tylko głosić Dobrą Nowinę o Jezusie, Jego zadaniem jest ją potwierdzać znakami, znakami mocy. Chodzi o bardzo konkretną moc, taką, że nikt nie ma wątpliwości, że za nią stoi sam Bóg. Św. Paweł mówił do Koryntian: „A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1 Kor 2, 4-5); „Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże” (1 Kor 4, 20). Dopiero wtedy wiara zaczyna mieć mocne fundamenty, które powstają przez doświadczenie, że Słowo Boże, które przynieśli mi dzisiejsi apostołowie, przyjąłem Je, a Ono przyoblekło się w konkretną rzeczywistość w moim życiu. Byłem niewolnikiem grzechu, ulegałem niskim namiętnościom, poddawałem się pod władzę żądz i chciwości. Teraz jestem od tego wolny, panuję nad tym, więcej, bo mam nowe, wzniosłe pragnienia. Mówiłem językiem złości, przewrotności i podstępu, wyzysku, zacząłem mówić językiem miłości. Przerażeniem napawała mnie wizja cierpienia, choroby i śmierci, teraz wyzbyłem się lęku i nawet cierpienie mi służy.
Czy spotkaliście kogoś, kto ma taką wiarę, którą można zobaczyć, a nie tylko o niej posłuchać? Czy doświadczyliście już mocy, którą niesie ze sobą wiara w Jezusa, który zmartwychwstał i siedzi po prawicy Ojca i współdziała z nami poprzez znaki?
W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie”. Te znaki dzieją się także i dziś i to dosłownie.
Ks. Robert Muszyński
TOP